Eksperci przekonują, że modny makijaż na sezon jesienno-zimowy jest bardzo łatwy do wykonania. Nie tworzy efektu maski, a jedynie podkreśla urodę. Sekret udanego make-upu tkwi w dobrym rozświetlaczu, bo to właśnie on dodaje cerze świeżości.
– Głównym trendem w tym sezonie jest przede wszystkim perfekcyjna skóra. Nie nakładamy zbyt dużej ilości produktów, czyli oszczędnie, skóra ma pozostać skórą. Niech będzie świetlista, zdrowo naświetlona, odświeżona. Stosujemy na pewno lekki podkład wyrównujący koloryt skóry, korektor i oczywiście rozświetlacz, tego nie może zabraknąć – mówi Jaga Majkut, główna makijażystka Douglas Polska.
Główny makijażysta marki Giorgio Armani również podkreśla, że w tym sezonie najbardziej trendy jest rozświetlona cera.
– Bardzo mocno stawiam w tym roku na świetlistą cerę, czyli promienną, zdrową, dobrze wyglądającą, szczególnie tą porą roku, czyli jesienią i zimą. Warto stosować rozświetlacze, natomiast proszę uważać z nimi, bo świetlistość nie równa się wyświeceniu skóry. Ta świetlistość daje nam rzeczywiście ten efekt świeżości i promienności cery. My żyjemy w takiej szerokości geograficznej, że o 15.00–16.00 tą porą roku jest szaro i buro, więc musimy rozświetlać tę cerę, żeby wyglądała dobrze i promiennie – mówi Andrzej Kawczyński.
Makijażyści radzą, by w skupić się także na podkreśleniu oczu i nadaniu odpowiedniego kształtu brwiom.
– Możemy albo rzucić monokolor na całej górnej tylko powiece bądź wybrać też trend, który pojawia się na pokazach, czyli bardzo mocno podkreślone rzęsy, wręcz tak lekko teatralnie, intensywnie pogrubione, i górne, i dolne – mówi Jaga Majkut.
– Brwi cały czas będą w trendzie, czyli podkreślanie brwi, bo brew to jest rama oka, ona je nam uwydatnia i jest to bardzo ważne w makijażu oka. Natomiast stawiając na świetlistą cerę stawiałbym na matowe wykończenie, jeżeli chodzi o cienie do oczu, a pomadki mogą być też półsatynowe, półmatowe. Chodzi o to, żeby to było troszeczkę zbalansowane, czyli trochę tego, trochę tego – mówi Andrzej Kawczyński.
W kwestii kolorystyki wizażyści proponują w tym sezonie kilka opcji, w zależności od tego, czy lubimy się wyróżniać czy preferujemy stonowane odcienie.
– Możemy wybrać totalny nude, ale na pewno też złoto, które pojawia się wszędzie, czyli troszeczkę klimat biżuterii, który przenosimy na oczy w wykonaniu bardziej takim metalicznym, opalizującym lub w takiej tafli na powiece. Gdy chcemy troszeczkę stonować i czuć się bezpieczniej, to tutaj kolory ziemi, czyli ciepłe odcienie brązu, bardziej zgaszone. To propozycja dla osób, które nie lubią być bardzo widoczne, ale cały czas w trendach – mówi Jaga Majkut.
Jednak by skóra wyglądała świeżo i promiennie, musi być odpowiednio pielęgnowana. Przede wszystkim nie można zapominać o jej dobrym nawilżeniu, gdyż w okresie jesienno-zimowym skóra szczególnie narażona jest na niekorzystne działanie czynników zewnętrznych, takich jak wiatr, mroźne powietrze czy przebywanie w mocno ogrzewanych pomieszczeniach.
– Trzeba pamiętać o tym, że tak samo intensywnie nawilżamy skórę mieszaną, jak i bardzo suchą. Dużo mówimy teraz o pielęgnacji skóry, obserwujemy trend marek eko, rośnie świadomość dotycząca kosmetyków pochodzenia naturalnego – tłumaczy Jaga Majkut.
Andrzej Kawczyński zwraca uwagę na to, że na rynku dostępna jest teraz szeroka oferta przeróżnych kosmetyków do pielęgnacji i ciągle w tym obszarze pojawiają się nowości.
– Bardzo istotne jest oczyszczanie cery, ponieważ nosimy przez cały dzień makijaż i ten makijaż rzeczywiście trzeba dobrze zdjąć, żeby skóra wypoczęła, szczególnie nocą, bo to jest najlepszy moment na regenerację i odbudowę skóry. Jeżeli chodzi o nowości, to stawiałbym na wielokrotność pielęgnacyjną w sensie takim, że nakładamy warstwę na warstwę, czyli np. lotiony, emulsje, dopiero potem kremy – mówi Andrzej Kawczyński.
Dopełnieniem makijażu i stylizacji jest dobrze dobrany zapach, który podkreśli charakter i odpowiednio wydobędzie naturalny wdzięk.
– Na pewno jesienią wybieramy troszeczkę bardziej intensywne nuty, czy to będą nuty drzewne, czy to będą bardziej skórzane akordy. Myślę, że wchodzimy w ten cieplutki czas, kiedy chcemy tym zapachem się tak otulić jak szalikiem niemalże, czyli nuty właśnie drzewne, nuty kwiatowe, ale bardziej te cięższe, intensywne – mówi Jaga Majkut.
– Jeśli chodzi o zapachy, to w tym sezonie bardzo mocno wybrzmiewają odświeżone wersje klasyków, czyli tutaj np. w damskich zapachach pojawiają się takie niespotykane od dawna składniki typu lawenda. Ale my mamy np. neoklasyczny szypr, czyli nowoczesna wersja szypru, który kiedyś wybrzmiewał w zapachach, teraz jest troszeczkę odświeżony – mówi Andrzej Kawczyński.
– Są takie marki, które podążają za trendami tak jak w modzie. U nas dominują teraz zapachy słodkie, wata cukrowa się pojawia, a także róża. Od kilku lat dominuje drzewo agarowe, pralina, cukrowa wata i wracają aldehydy, czyli syntetyczne nuty, ale w zupełnie nowej odsłonie. Natomiast są takie marki, które nie podążają za trendami i myślę, że one są właśnie ciekawe dla konsumentów – mówi Katarzyna Kamińska, ekspert zapachowy marki Jo Malone London.
Aby dobrać odpowiednie perfumy, trzeba dokonywać wyboru niespiesznie. Nie można też ślepo sugerować się gustem innych osób.
– Zastanówmy się, zanim kupimy perfumy, bo źle kupiony zapach może nas zamęczyć do obłędu niemalże. Należy posłuchać eksperta, porozmawiać z nim, bo najważniejsze jest to, żeby opowiedzieć troszeczkę o sobie, a my się trochę wstydzimy. Nie róbmy tak, że Zośka kupiła perfumy XYZ, chcę mieć takie. Na Zośce pachną ładnie, ale czy są dla mnie zapachem, tego nie wiem. Nakładamy na skórę, wędrujemy z nim chwilkę i wtedy wiemy – mówi Katarzyna Kamińska.
Trzeba bowiem pamiętać, że perfumy na różnych osobach mogą pachnieć zupełnie inaczej.
– Wszystko zależy od naszego zapachu, od sebum, które mamy, od tego, jaką mamy przemianę materii, od tego, jaki mamy dzisiaj nastrój, od miliona różnych czynników i to jest bardzo istotne. Więc nie kopiujmy zapachów innych osób. Uważam, że odnalezienie dla siebie czegoś, co jest wyjątkowe, co jest unikatowe, to jest właśnie to coś – mówi Katarzyna Kamińska.