Sztuczka nr 1: Peel-off, smile – on
Nawet najlepsze kosmetyki stosowane regularnie mogą nie przynosić oczekiwanych efektów. Jak to możliwe? Zrogowaciały naskórek utrudnia wnikanie składników aktywnych zawartych w preparatach. Dlatego przynajmniej raz w tygodniu należy wykonywać peeling twarzy.
W zależności od rodzaju cery możemy wybrać peeling mechaniczny – oparty na działaniu ścierających drobinek, np. kokosa, który jest odpowiedni dla cery normalnej, tłustej, ale bez problemów z trądzikiem. Z kolei peeling enzymatyczny zalecany jest dla skóry delikatnej, naczyniowej. Po etapie złuszczania, czas na właściwą aplikację kosmetyków.
Sztuczka nr 2: Głaskanie, rozcieranie, ugniatanie
Masaż twarzy poprawia strukturę skóry i likwiduje szkodliwe napięcia. Dlatego w trakcie codziennego rytuału aplikacji kosmetyków warto pamiętać o kilku kluczowych ruchach. Głaskanie - posuwiste, nieprzerwane ruchy dłoni - rozluźnia i tonizuje. Poprawia też krążenie, zwiększa oddychanie skórne, mechanicznie oczyszcza skórę, odblokowuje ujścia gruczołów łojowych i przygotowuje naskórek do aplikacji substancji aktywnych zawartych w kosmetykach. Rozcieranie - ruchy koliste, spiralne - powoduje silne rozgrzanie tkanek. Dzięki temu przyspiesza metabolizm komórkowy. Ugniatanie to technika polegająca na miejscowym uciskaniu mięśni twarzy – uelastycznia strukturę skóry i reguluje napięcia. Kilka ruchów ręką może znacząco wpłynąć na stan naszej cery.
Sztuczka nr 3: Maska Królowej
Żelowe, przeciwzmarszczkowe, nawilżające. Maseczki do twarzy to już nie tylko atrybut kobiety dbającej o siebie. Teraz to także sposób na zwieńczenie systematycznej pielęgnacji. – Ciekawą opcję stanowi specjalny set od Revitacell, który składa się z kremowego peelingu i bioaktywnej maski rewitalizującej – mówi dermatolog, dr Edyta Engländer.
– Maska bazuje na specjalnym kompleksie aktywnym pozyskanym z opatentowanych komórek macierzystych MIC-1 z poroża jelenia szlachetnego. Zawarte w nim czynniki białkowe dostarczają skórze impulsu do samoodnowy, pomagając jej zwalczać uszkodzenia i wspierając odbudowę włókien kolagenu i elastyny – mówi dr Edyta Engländer.
Maska Reviacell dostarcza skórze kompletu niezbędnych substancji. Surowiec z komórek macierzystych, NHAC Biocervin MIC-1, został w niej wsparty wyselekcjonowanymi składnikami aktywnymi. Należą do nich m.in. kwas hialuronowy, który nawilża skórę, ale i delikatnie wypełnia zmarszczki. W produkcie znajdziemy też wygładzającą witaminę E, a także witaminę B3, która działa antyoksydacyjnie, minimalizując stres oksydacyjny skóry.
– Maska dosłownie sprawia, że czujemy się piękniejsze. Sztuczką specjalną jest fakt, że posiada drobinki rozświetlające, zatem doskonale sprawdza się przed wielkim wyjściem. Kiedyś było nie do pomyślenia, aby wyjść w maseczce z domu! – mówi Dorota Stefanicka, kierownik ds. marketingu firmy Revitacell.