Okazuje się, że tajemnica idealnej sylwetki Kingi Rusin tkwi w kilku prostych zasadach – żadnej soli, cukru i mąki.
Większość z nas nie wyobraża sobie dnia bez filiżanki słodkiej herbaty czy posolonych ziemniaków na obiad. Ale nie ona. Dla prezenterki „Dzień dobry TVN” gorzka herbata to norma. Ale to dopiero początek wyrzeczeń. W jej jadłospisie nie ma miejsca dla takich dodatków jak mąka, sól czy cukier.
Prezenterka nie należy do osób, które co jakiś czas wypróbowują każdą nowo pojawiającą się dietę. Po prostu odżywia się rozsądnie i wybiera zdrowe i odżywcze produkty.
– Dbam o to, co jem – stwierdza Rusin. – Nie stosuję żadnych diet. Odżywiam się zdrowo i z głową. Niektóre produkty, takie jak cukier, sól czy mąka, całkowicie odrzuciłam – dodaje rezolutnie dziennikarka. Pani Kingi nie spotkamy zatem w żadnym z modnych fast foodów. Jeśli już możemy zobaczyć ją w sklepach spożywczych to przy półkach ze zdrową żywnością. Poza tym prezenterka od lat jest wielbicielką sportu.
Burzyńska zachwyciła Roda Stewarta
– Przede wszystkim prowadzę bardzo aktywny tryb życia. Uprawiam różne sporty i żyję w ciągłym ruchu – przyznaje z dumą dziennikarka, która jeździ konno, na nartach, regularnie chodzi na fitness, pływa, a nawet próbuje kite surfingu. Tego typu dieta i aktywność wymaga dyscyplina. Ale jakie są efekty…
Kliknij na zdjęcie aby powiększyć.