Czy kobiety rzeczywiście chorują inaczej niż mężczyźni?
Przez długi czas wyniki badań i obserwacji dotyczących chorób serca odnoszono w tej samej mierze do kobiet, co do mężczyzn. Nie analizowano ich w odniesieniu do płci. Co więcej, większość programowanych badań, dużych prób klinicznych, stanowiących we współczesnej kardiologii podstawę przyjętych standardów leczenia układu krążenia, obejmowało prawie wyłącznie mężczyzn. Tymczasem okazało się, że istnieją odrębności w chorobach serca u kobiet w porównaniu z mężczyznami dotyczące epidemiologii, rozpoznawania i ich przebiegu. Również reakcja organizmu na niektóre leki, zwłaszcza antyarytmiczne u kobiet, nierzadko jest odmienna. I ten fakt należy uwzględnić w ich leczeniu.

Reklama

Co jest przyczyną tych różnic w zakresie kardiologii pomiędzy płciami?
Pewną rolę, chociaż nie do końca poznaną, odgrywają hormony kobiece (estrogeny i progesteron). Wpływają one bezpośrednio na serce, na jego metabolizm, na odczynowość układu nerwowego.

Czego w szczególności dotyczą te różnice?

Na przykład zaburzeń rytmu serca. Zaobserwowano pewne odmienności w badaniu elektrokardiograficznym, popularnym EKG, u kobiet w porównaniu z mężczyznami. W związku z czym interpretacja EKG u kobiet powinna uwzględniać te różnice, no i związane z tym implikacje terapeutyczne.Interesujące jest zjawisko częstszego występowania pewnych arytmii nadkomorowych w okresie premenstruacyjnym, tj. w okresie zwiększenia stężenia w surowicy krwi hormonu o nazwie progesteron.
Najbardziej rozpowszechnioną i znaną w naszym społeczeństwie arytmią jest migotanie przedsionków.

Czy kobiety chorują inaczej niż mężczyźni na te zaburzenia rytmu serca?
Tak, obserwuje się tu znaczące różnice. Arytmia ta jest przede wszystkim domeną mężczyzn. Występuje ona nawet dwukrotnie rzadziej u kobiet. Ale natura tę nierówność „wyrównuje” w inny sposób. U kobiet przebieg tej arytmii jest bardziej uciążliwy i często bardziej obarczony powikłaniami. Napady migotania
przedsionków przebiegają u nich z wyższą częstością akcji serca i gorszą jakością życia. Te fakty lekarzpowinien uwzględnić w postępowaniu terapeutycznym kobiet.

Czy są szczególnie "kobiece” zaburzenia rytmu serca?

Tak, są. Arytmią występującą głównie u płci żeńskiej są napady częstoskurczu komorowego, często przebiegające z niebezpiecznymi omdleniami. Pojawiają się one u kobiet z wrodzonymi zmianami w EKG (tzw. wrodzony zespół wydłużonego QT). Te zaburzenia rytmu wymagają wysokospecjalistycznego leczenia: zastosowania leków, a gdy te są nieskuteczne, nawet wszczepienia na stałe urządzenia o nazwie kardiowerter-defibrylator, który przerywa napad częstoskurczu, gdy do tego dojdzie. Na szczęście ta jednostka chorobowa występuje dość rzadko. Inna bdquo;kobieca” arytmia to tzw. zespół ortostatycznej tachykardii. Występuje on u młodych kobiet. Charakteryzuje się stałym przyspieszeniem akcji serca. Jest to rytm zatokowy, a więc fizjologiczny, tylko zamiast ok. 70/min, przyspiesza się do ponad 130/min. Towarzyszą mu różne przykre objawy jak osłabienie, bóle głowy, nudności, a nawet omdlenia. Objawy tego zespołu nasilają się w czasie ciąży, ale można je złagodzić. Przez zastosowanie odpowiedniego leku kobieta cierpiąca na ten zespół może bezpiecznie donosić ciążę.

Czy w czasie ciąży kobietom zagrażają zaburzenia rytmu serca?
W czasie fizjologicznie przebiegającej ciąży u prawie połowy kobiet bez choroby serca obserwuje się łagodne zaburzenia rytmu jak przedwczesne pobudzenia nadkomorowe i komorowe. Najczęściej nie wymagają one leczenia. Są one zazwyczaj bezobjawowe i wykrywa się je przypadkowo.

Czy u kobiety bez objawów choroby serca ciąża może prowokować poważniejsze arytmie?

W czasie ciąży w organizmie kobiet dochodzi do fizjologicznych zmian adaptacyjnych w układzie krążenia. Wzrasta stężenie estrogenów i progesteronu, zmienia się odczynowość układu nerwowego (tzw. wegetatywnego). Stopniowo zwiększa się objętość krwi krążącej, najbardziej około 25. tygodnia ciąży. Właśnie w tym okresie pojawiają się najczęściej zaburzenia rytmu serca. U kobiet z utajonymi lub niemymi dotąd zmianami elektrokardiograficznym, tzn. niewyzwalającymi arytmii, mogą pojawiać się groźne częstoskurcze. Dlatego dobrze jest wykonać przed planowaną ciążą chociażby zwykłe badanie EKG. Pozwoli ono wykluczyć lub wykazać anomalie mogące być potencjalnym źródłem poważnych arytmii w czasie ciąży, zagrażającym zdrowiu, a nawet życiu nie t y l k o matki, ale i dziecka. Ponadto
choroby serca jak np. wady dotąd wyrównane, stabilne mogą być źródłem poważnych zaburzeń rytmu serca w czasie ciąży.

Czy u kobiet stosuje się te same leki antyarytmiczne co u mężczyzn?

Tak, te same, ale z pewnymi zastrzeżeniami. Ponieważ niektóre leki antyarytmiczne mogą wywołać powikłania znacznie częściej u kobiet niż u mężczyzn - prowokować inną, nową arytmię, niż ta, którą leczymy. Jest to tzw. polekowy częstoskurcz komorowy. Kobiety są o wiele bardziej usposobione do występowania takiego częstoskurczu polekowego w porównaniu z mężczyznami, a to ze względu na odmienne właściwości elektrofizjologiczne serca kobiecego. Dlatego tak ważny jest odpowiedni dobór leku antyarytmicznego u kobiety i monitorowanie jego leczenia.

Wcześniej mówiliśmy o ciąży, czy w tym okresie można stosować bezpiecznie leki zwalczające zaburzenia rytmu?
Najlepiej jest ich w ogóle nie stosować, o ile tylko można, ponieważ większość leków antyarytmicznych zastosowanych zwłaszcza we wczesnym okresie ciąży może wpływać niekorzystnie na rozwój dziecka. Dlatego należy dobrać lek jak najmniej szkodliwy i stosować go możliwie jak najkrócej, w jak najmniejszej, ale skutecznej dawce.

A u kobiety z zupełnie zdrowym sercem, czy też mogą wystąpić poważne arytmie w czasie ciąży?

Zdarzają się, chociaż rzadko. Np. może pojawić się po raz pierwszy w czasie ciąży napad częstoskurczu komorowego. Najczęściej prowokuje te napady wysiłek fizyczny, emocje czy stres związany z samą ciążą. Pocieszający jest fakt, że taka komorowa arytmia nie musi pojawiać się w kolejnej ciąży.

Uważa się, że kobiety są lepiej chronione przez naturę. Jakie korzyści kardiologiczne wynikają z faktu bycia kobietą?
Powszechnie wiadomo, że kobiety żyją dłużej. Wykazano np. znaczące różnice w występowaniu komorowych arytmii u kobiet i mężczyzn powyżej 65. roku życia. U mężczyzn obserwowano je dwukrotnie częściej. Płeć męską wymienia się też wśród czynników ryzyka nagłej śmierci sercowej. Nagły zgon z przyczyn sercowych
występuje trzykrotnie, a nawet czterokrotnie częściej u mężczyzn. W wieku 55–64 lat różnica ta jest jeszcze większa - wskaźnik nagłych zgonów sercowych mężczyzn w stosunku do kobiet ma się 7:1. Obniża się on wraz z wiekiem, by wyrównać się w wieku podeszłym, powyżej 75. roku życia.

Co jest przyczyną tego zjawiska?

Jedną z głównych przyczyn jest to, że kobiety zapadają na zawał serca z dość dużym, bo ponad 10, 20-letnim opóźnieniem w stosunku do mężczyzn, a chorobie niedokrwiennej serca towarzyszą zaburzenia rytmu serca. Kobiety zawdzięczają to ochronnemu - jak się sądzi - działaniu żeńskich hormonów płciowych na układ sercowo-naczyniowy. Jednakże współczesne młode kobiety zaczynają przełamywać tę ochronną barierę przez niewłaściwy tryb życia. Ale to już inny szerszy temat.