Nie każdemu służy nadmorska plaża czy spacer po górach. Upał, zmiana klimatu, nadmierny wysiłek na szlaku... to może nie wyjść człowiekowi na zdrowie, dolegliwości mogą się odnowić albo zafundujemy sobie nowe. I z dobrego samopoczucia nici! Jak wybrać właściwy kierunek, by zdrowo odpocząć?

Reklama

Góry są niewskazane dla osób z nadciśnieniem, zawałowców, cierpiących na chorobę wieńcową, bo górski klimat zbyt obciąża serce. Im wyżej, tym bardziej zagęszcza się krew i zwiększa się ryzyko zawału serca. Źle się tu poczują chorujący na nerwice, bezsenność i migreny, bo duże wahania ciśnienia atmosferycznego, silny wiatr, nagła zmiana pogody mogą zaostrzyć te dolegliwości. Za to jeszcze trochę osłabionym, po długiej chorobie, chodzenie po górach pomoże poprawić kondycję, wzmocni układ odpornościowy i poprawi układ regulujący temperaturę ciała.

Masz ostry reumatyzm, nadczynność tarczycy, znaczne nadciśnienie? To nie dla ciebie wymarzone morze. Jeśli jednak jesteś niskociśnieniowcem, pyłki roślin wywołują u ciebie dokuczliwą alergię, masz osłabiony układ odporności albo płaskostopie – jedź nad morze. Na choroby nóg, na przykład żylaki albo płaskostopie, spacer w piachu i kąpiele w słonej wodzie działają jak masaż. Krótkie kąpiele czy nawet brodzenie w chłodnej wodzie wzmacnia odporność organizmu na wahania temperatury.

Jesteś uczulony na pyłki? Nie wybieraj się na niziny. Świetnie poczują się natomiast ludzie starsi, sercowcy, cierpiący na migreny i nerwice, wszyscy chorzy, którym zalecono unikanie silnych bodźców klimatycznych.