- Jestem w Vuitton i bardzo się z tego cieszę. Może były rozmowy z Diorem, może nie. Na razie jestem szczęśliwy i nie chcę nic zmieniać. Moim największym marzeniem jest projektowanie czegoś, czego nie projektowałem nigdy wcześniej, dlatego haute couture jest pociągająca, ale wiadomo, że nie są to stroje do noszenia na co dzień - wyjaśniał Jacobs.
- Kocham to rzemiosło, jednak uważam, że jeśli jakiś strój nosi tylko 20 osób w sezonie, zaś w następnym jest on już zapomniany, to jest to trochę głupie. Może niektóre pracownie muszą tworzyć takie rzeczy, jednak ja wcale nie uważam, by to była dla nas jakaś wielka szansa - dodał.