Przez wiele tygodni nazwisko projektanta Marca Jacobsa kojarzone było z domem mody Dior. Po licznych negocjacjach i dyskusjach Marc Jacobs zostaje jednak w domu mody Louis Vuitton, a Dior dalej szuka następcy Galliano.

Reklama

"Pracuję dla Vuittona i jestem tam bardzo szczęśliwy. Powtarzałem to wielokrotnie" - komentuje Jacobs.

"Toczyły się pewne dyskusje na temat Diora. Może pewnego dnia zdecyduję się na zmianę, może właśnie to będzie Dior. Ale teraz jestem częścią domu mody Louis Vuitton i to interesuje mnie przede wszystkim. Koncentruję się na tym, co do mnie należy" - wyjaśnił projektant.

W wywiadzie dla amerykańskiego "Vogue'a" Jacobs wyraził również kontrowersyjną opinię na temat świątecznej, rodzinnej atmosfery, podczas czasu pojednania i zgody.

"Nie cierpię tego przekonania, że musisz kogoś kochać tylko dlatego, że jest twoim krewnym. Nikt nie może mi nakazać, jakie uczucia powinienem żywić do kogoś. Nie winię ich, nie nienawidzę ich, wiem tylko, że ich nie kocham. To wszystko. Nie zamierzam utrzymywać kontaktu z najbliższymi, tylko dlatego, że społeczeństwo mi powtarza: +to przecież twoja matka+" - zapowiedział projektant. Jacobs zdradził, że od 20 lat nie widział swoich najbliższych...