Andrej Pejic słynie z delikatnej, kobiecej urody, co dla wywołania kontrowersji niejednokrotnie wykorzystują projektanci i twórcy kampanii reklamowych. Czasami jego pojawienie się z góry zaplanowane jest jako szok dla publiczności.

Reklama

Tak było w przypadku pokazu Jeana Paula Gaultier, który urodzonego w Bośni modela o androginicznej urodzie poprosił o wystąpienie w sukni ślubnej. Nie była to pierwsza współpraca projektantka i modela. Podczas pokazu mody męskiej Gaultier zaprezentował kolekcję inspirowaną Jamesem Bondem, zaś Pejic wystylizowany został na kobietę - uzbrojonego blond wampa. W krótkim filmie stworzonym dla magazynu "Love Cat" model wcielił się z kolei w Marilyn Monroe.

Ale dopiero ostatnia kampania naprawdę wstrząsnęła sympatyzującym z dziwnymi i kontrowersyjnymi pomysłami światem mody. Pejic przełamał kolejne tabu i wystąpił w reklamie kobiecej bielizny. Na zdjęciach z kampanii staników typu push-up "Mega Push-Up Bra" można go oglądać ubranego w sukienki, pod którymi rysują się reklamowane biustonosze.

Zdjęcia pojawiły się we wtorek i już teraz są jednym z najczęściej komentowanych wydarzeń na Twitterze. Hema rozszerza właśnie swoją ofertę o dwa rozmiary miseczek, więc takie zamieszanie to dla marki wyjątkowo dobra promocja.

Jeden z użytkowników Twittera napisał nawet: "Jeśli mężczyzna wygląda dobrze w biustonoszu, to musi to być dobra bielizna". Agent Pejica określił zdjęcia jako "przełomowe i rewolucyjne".

Smukłego, blondwłosego Pejica w świat modelingu wprowadziła sama Carine Roitfeld, była redaktor naczelna francuskiego "Vogue'a". To ona zażądała, żeby młody chłopak wystąpił podczas sesji zdjęciowej w sukience Fendi. Nie przeszkadzało mu to. Już od 13 roku życia eksperymentował ze swoim wyglądem: utlenił włosy, nosił obcisłe jeansy, eksperymentował z makijażem. - Chciałem poczuć się szczęśliwy. Patrzeć w lustro z satysfakcją. Nigdy nie brałem narkotyków ani nic takiego. Za to zawsze chciałem wyglądać pięknie, tak samo jak chcą tego dziewczyny - mówi Pejic.

I udało mu się. Magazyn dla panów "FHM" wywołał burzę umieszczając jego nazwisko na liście 100 najseksowniejszych kobiet świata. Andej Pejic znalazł się na 98. miejscu rankingu.