W ceremonii inauguracji hotelu w samym sercu stolicy Lombardii, przy via Manzoni uczestniczyły takie gwiazdy, jak Jessica Alba, Kate Hudson i Isabelle Huppert.

Reklama

Giorgio Armani zwrócił uwagę na to, że jego hotel wyróżnia, oprócz widocznego wszędzie luksusu, także i ten dodatkowy, niedostrzegalny; jest nim gwarancja prywatności. Zapewniają ją między innymi całkowicie od siebie oddzielone wejścia do 95 pokojów. Nie ma też recepcji. Są za to menedżerowie, odpowiedzialni za spełnienie wszystkich żądań klientów.

W hotelu, mimo rygoru zapewnienia prywatności, nie brak też wspólnych miejsc spotkań. Jest restauracja, bar, sala gimnastyczna, spa, basen.

Wszystkie pokoje wyposażone są wyłącznie w meble firmowane przez Armaniego.

Stylista wyznał, że jedyna rzecz, jakiej żałuje w związku z tym projektem, to fakt, iż nie udało mu się zrealizować ogrodu na dachu.

Przy tej okazji 77-letni projektant został zapytany przez dziennikarzy, co sądzi o nowym premierze Włoch, Mario Montim. "Jeśli chodzi o jego wygląd, to doskonale nadaje się do tego, by być szefem rządu. Ma elegancję w głowie, która nie dotyczy tylko wiedzy o tym, kiedy należy założyć czarne buty" - odparł Giorgio Armani.