W rozmowie z dzieckiem unikaj generalizowania

Najczęściej przywoływany błąd komunikacji to uogólnianie wypowiedzi o charakterze negatywnym. Przykład?

  • Ty zawsze tak się zachowujesz.
  • Ty nigdy nie mówisz o co chodzi.
  • Ja zawsze boję się o ciebie.
  • Wiedziałam, że będziesz płakać.
  • Wszyscy dają sobie z tym radę, tylko nie ty.
Reklama

Komunikaty generalizujące, skierowane do dziecka umacniają jego poczucie wstydu. Odbierają również sprawczość utwierdzając w dziecku wizję samego siebie jako niedoskonałego lub posiadającego negatywną cechę na stałe. Zamiast mówić Ty zawsze lub wszyscy potrafią należy powstrzymać emocje, a potem odnieść się do konkretnej sytuacji.

Reklama

Przed sformułowaniem dlaczego muszę wszystko 100 razy powtarzać?przestrzega m.in. Denise Daniels, dziennikarka i autorka popularnych poradników dla rodziców. Daniels sugeruje, by zamiast uogólnienia starać się zadawać pytania precyzyjne i otwarte. W podanym przykładzie będzie to zapytanie zaczynające się od: dlaczego dzisiaj/w szkole/w sklepie tak się zachowałeś?

Zasady komunikacji z dzieckiem: Nie porównuj

Unikanie porównywania to kolejny, złoty standard zdrowej komunikacji z dzieckiem. Dzieci w wieku szkolnym posiadają naturalną chęć do rywalizacji, bycia najlepszym, ścigania się z rówieśnikami. W razie porażki zamiast zawstydzania (I co się stało? Przecież jesteś lepszy od Marka) warto przekierować uwagę na włożony wysiłek:

Jestem z ciebie dumna. Widziałam, ile wysiłku/pracy w to wkładasz.

Reklama

Starsze dziecko warto uczulić na poczucie sprawiedliwości (Zobacz, te prace konkursowe są piękne – podobnie jak twoja. Wszyscy uczestnicy bardzo się starali) i możliwość porażki. Stwierdzenie za którymś razem na pewno ci się uda zamiast motywacji może wzbudzić frustrację.

Jak nie budować motywacji u dziecka?

Ciekawy zestaw sformułowań odradzanych w komunikacji z dzieckiem w wieku szkolnym przedstawia Dr Imed Bouchrika dla Research.com:

  • Jesteś najlepszy!
  • Nie martw się, ten temat nie jest dla ciebie.
  • Świetna robota! To, co robisz, wygląda na łatwe.
  • To musiało być trudne. Nie martw się, już więcej nie musisz tego robić.
  • Błąd (…). To dlatego, że nie robisz nic w trakcie zajęć.

Specjalista odradza zarówno bezkrytyczne pochwały, jak i umniejszanie sukcesów dziecka. Równie szkodliwe może okazać się negowanie lub neutralizowanie trudności. Zamiennie warto stosować sformułowania, w których praca dziecka jest chwalona i doceniana. O trudnościach należy mówić wskazując zawsze opcję zmiany, poprawy np. spróbujemy jeszcze raz, tym razem inną techniką.

Nie unieważniaj emocji dziecka

Nie płacz, nic się nie stało. Nie złość się – to brzydko wygląda. O unieważnianiu emocji dziecka mówi się coraz więcej i w coraz szerszym kontekście. Mimo tego, ten typ komunikacji jest wciąż dość powszechny. Trudno go uniknąć, bo pojawia się zazwyczaj odruchowo, gdy sfrustrowany rodzic nie wie, jak zareagować, gdy dziecko płacze, gniewa się czy wyraża dyskomfort. Psycholodzy zgodnie przypominają: emocje trzeba najpierw zauważyć, potem nazwać i dać miejsce do zdrowego wyrażenia. O przyczynach i możliwych rozwiązaniach można dyskutować później, gdy temperatura emocji opadnie.

Nie przerzucaj swoich emocji na dziecko

Jednymi z najbardziej szkodliwych stwierdzeń wypowiadanych do dzieci są te, w których dorosły przenosi na nie odpowiedzialność za własne emocje. Przykłady:

  • Widzisz? To przez ciebie jestem zły/smutny.
  • To przez ciebie zepsułam… zgubiłam… spóźnimy się…
  • Miałem dobry humor i mi go zepsułeś.
  • Będę spokojna dopiero wtedy, jak dostaniesz piątkę.
  • Musisz wygrać dla mamy/taty.

W podobnych wypowiedziach dorosły komunikuje: niską sprawczość własną, niską stabilność emocjonalną i zależność emocjonalną od wyników lub zachowania dziecka.

Równie ryzykowne mogą okazać się pozornie neutralne stwierdzenia typu muszę iść do sklepu lub nienawidzę swojej pracy – przestrzega psychoterapeutka Amy Morin w CNBC. Morin zauważa, że frazy muszę, musimy (np. Musimy jechać do babci na obiad) tworzą obraz dorosłego pozbawionego wyboru. Przestrzega również przed wypowiedziami typu nigdy nie będzie nas na to stać. Proponuje bardziej wyważone nie możemy na ten moment tego kupić, być może zrobimy to w przyszłości.