Hałas to każdy uciążliwy, niebezpieczny lub szkodliwy dla naszego zdrowia dźwięk. Z badań wynika, że człowiek reaguje na dźwięki o częstotliwości od 20Hz do 20000Hz. Jednak jak się okazuje niesłyszalne dla nas dźwięki o częstotliwości poniżej 20Hz, a powyżej 20kHz również mogą negatywnie wpływać na stan naszego zdrowia. Fala dźwiękowa wykryta przez ludzkie ucho jest przetwarzana na impuls nerwowy i za pomocą nerwu słuchowego jest przekazywana do ośrodka słuchu w mózgu. Tam jest odczytywana jako dźwięk o określonym natężeniu. Natężenie dźwięku mierzone jest w decybelach. Dla porównania ludzki szept wykazuje 15 db, a ruchliwa ulica 80 db.

Reklama

Dźwięki o natężeniu powyżej 80 decybeli mogą spowodować uszkodzenia narządu słuchu, a te głośniejsze niż 100 db stają się nieznośne dla ucha. Hałas o natężeniu ok 140 db powoduje ból i może poważnie uszkodzić błonę bębenkową, a także kosteczki słuchowe lub nerw słuchowy, co w konsekwencji prowadzi do nieodwracalnej głuchoty. Przebywanie w strefie ciągłego hałasu ma tragiczne konsekwencje nie tylko dla słuchu, ale niekorzystnie wpływa na cały nasz organizm powodując bezsenność, bóle głowy, nerwice oraz choroby sercowo-naczyniowe.

Hałas w mieście jest często bagatelizowany, ponieważ jego skutki oddziaływania nie są natychmiastowe. Jak się jednak okazuje długotrwałe narażenie słuchu na głośne dźwięki również może prowadzić do osłabienia słuchu oraz głuchoty. Szczególnie w okresie wakacji, gdy odbywa się więcej głośnych imprez plenerowych warto uświadomić sobie, jakie skutki niesie ze sobą wakacyjny hałas.

Według danych Ministerstwa Ochrony Środowiska hałas uliczny w dużych miastach sięga poziomu 75 dB i odpowiednio kilka decybeli mniej w średnich i małych miastach. To jednak nie wszystko, bo do hałasu wytwarzanego przez samochody należy dodać ten wytwarzany przez pracujące na ulicach maszyny, czy przelatujące samoloty. Niekorzystnie wpływają na nas również dźwięki dochodzące z nagłaśnianych imprez plenerowych, dyskotek oraz koncertów. Natężenie dźwięku przekracza wtedy 100 db! Dopiero to daje nam pełen obraz rzeczywistości miejskiej. Według danych ministerstwa każdego roku poziom hałasu w dużych ośrodkach miejskich wzrasta o jeden decybel. W miastach, w których mieszka od 200 tysięcy do miliona ludzi i w miastach powyżej 1 mln na hałas narażonych jest 40% mieszkańców. W miastach od 50 do 200 tysięcy - 35%, od 5 do 50 tysięcy - 25%, a w terenach wiejskich 7% mieszkańców.

Reklama

Co gorsze, okazuje się, że na ciszę nie można liczyć nawet w miejscowościach uzdrowiskowych. W większości z nich poziom dopuszczalnego hałasu znacznie przekracza normę, który wynosi 40dB w dzień i 30dB w nocy, a niektórych dorównuje poziomowi charakterystycznemu metropoliom!

Więcej o skutkach, źródłach, przepisach i normach oraz o dopuszczalnych wartościach hałasu przeczytasz w artykułach na www.sluchowisko.net, portalu społecznościowo-edukacyjnym przeznaczonym dla osób z problemami słuchu.