Mężczyźni decydują się na zabiegi po to, by poprawić wyobrażenie o sobie lub zwiększyć swoje szanse na rynku pracy - donosi agencja PRNewswire.
PAN NA LIPOSUKCJĘ?
Nie każdy marzy o obfitym biuście gwiazdy filmowej. Jednym z najpopularniejszych wśród panów zabiegów jest korekcja piersi. Nie zwiększanie - jak u kobiet - a liposukcja, czyli odsysanie tłuszczu z "moobs", czyli męskich piersi ("boobs" to potoczne określenie piersi kobiecych).
Z danych Brytyjskiego Stowarzyszenia Chirurgów Estetyki Plastycznej (BAAPS) wynika, że liczba zabiegów usuwania cellulitu z męskich piersi wzrosła w porównaniu z zeszłym rokiem o 44 proc. Na zabieg nie skąpią pieniędzy nawet Szkoci, którzy są rekordzistami - wzrost liczby takich operacji w ich kraju wyniósł 80 proc.
Popularność odsysania piersi wśród płci brzydkiej spowodowana jest między innymi rosnącą liczbą mężczyzn, u których dochodzi do powiększania się piersi, czyli tzw. ginekomastii. Przyczynia się do rosnąca obecność hormonu kobiecego - estrogenu w żywności i napojach. Ginekoplastia w różnym nasileniu dotyka 40-60 proc. mężczyzn.
Najpopularniejsze wśród panów zabiegi chirurgii plastycznej to usuwanie zmarszczek botoksem i laserowe eliminowanie owłosienia na plecach. Inne to m.in. podciąganie obwisłych policzków, usuwanie worków pod oczami, prostowanie nosa. Redukcja "moobs", której koszt to minimum 4 tys. funtów, jest piąta na liście. Wygrywa m.in. z liftingiem twarzy.
__________________________________
NIE PRZEGAP:
>>> Wystarczy jeden joint, by oszaleć
>>> Solarium zabija - to już pewne
>>> Francuzki nie chcą być już wyzwolone