Z najnowszych badań brytyjskiego Narodowego Urzędu Statystyki dotyczących spożycia alkoholu przez Brytyjki wynika, że najwyżej wykwalifikowane panie wypadają najgorzej. Kobieta nie powinna wypijać dziennie więcej niż dwie, trzy jednostki alkoholu. Jedna jednostka to 10 ml czystego alkoholu - duże piwo bądź kieliszek wina zawierają dwie jednostki alkoholu. Okazuje się, że to te kobiety, które odniosły największy sukces zawodowy, najczęściej przekraczają te normy.
Zależność pomiędzy ilością spożywanego alkoholu a statusem zawodowym jest bardzo wyraźna. Im wyższe kwalifikacje, tym jest gorzej. W zawodach najmniej cenionych i nie wymagających wykształcenia i kwalifikacji, takich jak sprzątaczka czy kelnerka, odsetek kobiet nadużywających alkoholu wynosi 24 procent.
Wśród nieco wyżej cenionych w sferze zawodowej recepcjonistek odsetek ten wynosi już 26. Wśród kobiet wykonujących zawody, które wg twórców badania wymagają średnich kwalifikacji, jak np. sekretarki czy pracownice call-center, aż jedna trzecia regularnie przesadza z alkoholem. Im wyżej, tym jest gorzej. Aż 37 procent kobiet posiadających konkretne kwalifikacje, lecz nie piastujące eksponowanych stanowisk, jak nauczycielki, pielęgniarki czy policjantki, pije za dużo. Wśród wykładowczyń akademickich jest to już 43 procent. W najgorszej sytuacji są dyrektorki dużych firm, prezeski, szefowe działów - aż 49 procent spośród nich przesadza z alkoholem!
Dlaczego, gdy odnosimy sukces, tak często zaglądamy do kieliszka? Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być sam fakt znalezienia się w świecie old boyów. Kariera zawodowa wciąż jest domeną mężczyzn - to oni są menadżerami, dyrektorami, prezesami. I oni więcej piją. Po pierwsze, taki jest kulturowy zwyczaj, po drugie, męski organizm po prostu toleruje znacznie większą ilość alkoholu niż kobiecy. Kiedy kobiecie udaje się dostać do męskiego świata sukcesu, po prostu podporządkowuje się obowiązującym tam regułom.
Jednak poczucie konieczności przystosowania się do męskich reguł nie wyjaśnia wszystkiego. Okazuje się bowiem, że aż 60 procent przypadków ciężkiego upicia się kobiet regularnie nadużywających alkoholu zdarza się w ich domach, często w samotności. Paniom piastującym niższe stanowiska tak intensywne serwowanie sobie drinków w zaciszu czterech ścian zdarza się znacznie rzadziej niż profesjonalistkom.
To kolejny problem kobiet - często zdarza im się pić alkohol w ukryciu przed światem. Dzieje się tak ze względu na fakt, że szalona zabawa i upijanie się przez stulecia była domeną mężczyzn. Oczywiście świat się zmienia i widok przyjaciółek przy barze zamawiających sobie drinki nikogo już nie dziwi, jednak kobietom wciąż wypada mniej. Dlatego na eleganckim przyjęciu delektują się jedną lampką wina, a po powrocie do domu wypijają całą butelkę.
Czemu częściej robią tak wysoko wykwalifikowane kobiety? Z jednej strony w miejscu publicznym nie chcą pokazać, jak przesadzają z alkoholem. Z drugiej strony jednak mają poczucie, że mają prawo zaspokajać swoje potrzeby, robić co chcą. Często kończy się to sięgnięciem po kieliszek w domu. Kobiety niewykwalifikowane nie mają tak silnego przekonania, że ich potrzeby są ważne. Poza tym kobiety, które odniosły sukces mogą sobie pozwolić na znacznie większą konsumpcję - siłą rzeczy dotyczy to również alkoholu. Ich koleżanki wykonujące mało płatne prace mają znacznie bardziej napięty budżet, często nie mogą sobie pozwolić na zakup alkoholu dla własnej przyjemności.
Dawn Primarolo, brytyjska wiceminister zdrowia po zapoznaniu się z wynikami powyższych badań zapowiedziała wprowadzenie ogólnonarodowej kampanii mającej na celu informowanie społeczeństwa o mechanizmach wpadania w alkoholizm i zagrożeniach związanych z nadmierną konsumpcją alkoholu.