Zdaniem autorów pracy, potwierdza ona znaczenie leczenia traumy u dzieci, które były maltretowane.

Maltretowanie dzieci stanowi problem zdrowia publicznego na całym świecie, ponieważ w istotny sposób przyczynia się do zgonów nieletnich i ma dalekosiężne skutki w wieku dorosłym.

Reklama

Naukowcy z Harvard TH Chan School of Public Health (Boston, Massachusetts, USA) przeanalizowali dane zebrane wśród 67 726 pielęgniarek, uczestniczek długofalowego badania pt. “Nurses' Health Study II”, które rozpoczęło się w 1989 r.

Kobiety były w wieku 37-54 lata, kiedy poproszono je o wypełnienie kwestionariusza na temat doświadczenia przemocy – fizycznej i seksualnej - w dzieciństwie, tj. do 12. roku życia oraz w wieku nastoletnim, tj. między 12. a 17. rokiem życia.

W okresie monitorowania stanu zdrowia kobiet – tj. przez 18 lat – odnotowano 2410 przedwczesnych zgonów. W analizie uwzględniono takie czynniki, jak przynależność etniczna, wykształcenie rodziców badanych kobiet oraz wykonywany przez nich zawód, aktywność fizyczną pań, dietę, palenie papierosów, picie alkoholu, stosowane leki na receptę oraz występowanie depresji.

Reklama

Okazało się, że kobiety, które w dzieciństwie i wieku nastoletnim doświadczyły poważnej przemocy fizycznej lub przemocy seksualnej miały około dwukrotnie wyższy wskaźnik przedwczesnych zgonów w porównaniu z pielęgniarkami, które nie miały podobnych doświadczeń.

Po uwzględnieniu wieku i cech osobniczych oraz statusu społeczno-ekonomicznego we wczesnym okresie życia naukowcy wyliczyli, że odsetek przedwczesnych zgonów (tj. przed 70 rokiem życia) był wyższy o 53 proc. wśród pielęgniarek, które doświadczyły przemocy i nadużyć seksualnych w dzieciństwie, oraz o 80 proc. wyższy wśród tych, które doznały ich w wielu nastoletnim - w porównaniu z rówieśniczkami, które nie miały tego typu doświadczeń.

Reklama

Analiza prowadzona pod kątem przyczyn zgonów wykazała, że panie, które były ofiarami poważnej przemocy fizycznej we wczesnym okresie życia miały około trzy razy wyższe ryzyko zgonu z powodu urazu, zatrucia czy samobójstwa, a także 2,4 razy wyższe ryzyko zgonu z powodu choroby układu trawiennego. Z kolei przemoc seksualna w dzieciństwie i wieku nastoletnim miała związek z wyższym ryzykiem zgonu z powodu chorób układu krążenia (2,5 razy wyższe), urazu lub zatrucia (3,25 razy wyższe), samobójstwa (4,30 razy wyższe), choroby układu oddechowego (3,74 razy wyższe) oraz choroby układu trawiennego (4,83 razy wyższe).

Związek między maltretowaniem doznanym we wczesnym okresie życia a przedwczesnym zgonem był silniejszy w przypadku kobiet, które paliły papierosy i miały wyższy poziom lęku w wieku dorosłym.

Zdaniem autorów pracy doświadczenie poważnej przemocy w okresie dzieciństwa i w wieku nastoletnim może uruchamiać zmiany biologiczne, włączając w to zmiany w funkcjonowaniu układu immunologicznego, zmiany zapalne i zmiany w rozwoju mózgu, a przez to zwiększać podatność na problemy ze zdrowiem psychicznym w przyszłości oraz skłonności do niezdrowego stylu życia.

Badacze podkreślają, że ich praca ma charakter obserwacyjny, dlatego nie pozwala ustalić związku przyczynowo-skutkowego między przemocą w dzieciństwie a ryzykiem przedwczesnego zgonu. Ponadto dane na temat przemocy pochodziły z osobistych wspomnień badanych pielęgniarek, co mogło mieć wpływ na ich dokładność. Do zalet badania należy jednak zaliczyć to, że objęło ono dużą grupę kobiet i miało charakter długofalowy.

Dlatego zdaniem naukowców kobiety, które we wczesnym okresie życia doświadczyły poważnej traumy związanej z przemocą lub wykorzystaniem seksualnym mogą wymagać specjalnej opieki, uwzględniającej ich trudne przeżycia. Badacze zwracają uwagę między innymi na to, że doświadczenie przemocy w dzieciństwie może leżeć u podłoża wielu przewlekłych chorób. Odpowiednia opieka nad tymi osobami mogłaby też zapobiec przenoszeniu doświadczeń przemocy na kolejne pokolenia. (PAP)

Autorka: Joanna Morga

jjj/ bar/