Eksperci multiporównywarki rankomat.pl sprawdzili, ile zapłaci trzyosobowa rodzina w polskich i zagranicznych kurortach górskich decydująca się na nocleg w hotelu lub pensjonacie oraz na 5-dniowy skipass. Zlecili także badania, w których pytano o to, gdzie Polacy pojadą na ferie oraz ile mają zamiar na nie wydać.
Ponad połowa Polaków rezygnuje z ferii zimowych
Polacy w niepewnych czasach znacznie uważniej planują budżet, często rezygnując z przyjemności na rzecz wydatków pierwszej potrzeby. Rodzinny tydzień w polskich górach to koszt rzędu kilku tysięcy złotych za sam wynajem pokoju. Również właściciele hoteli i obiektów noclegowych nie są w łatwiej sytuacji. Nieuchronnym następstwem rosnących kosztów prowadzenia działalności i zmniejszającego się zainteresowania rezerwacją, jest wzrost cen.
W przeprowadzonym badaniu na zlecenie rankomat.pl widać wyraźnie, że drożejący wynajem i ogólny wzrost wydatków podczas wyjazdu na ferie napawa Polaków niechęcią do snucia planów wyjazdowych. 27% ankietowanych całkowicie zrezygnowało z wyjazdu na ferie, a 30% nie miało żadnych planów związanych z wyjazdem.
Z badania wynika również, że 9% pozostanie w Polsce, nie zmieniając założonych wcześniej planów, a 4% dla tańszej alternatywy w Polsce rezygnuje z wyjazdu za granicę. 8% planuje wydać mniej na ferie w Polsce, natomiast 9% nie zmienia planów związanych z wyjazdem za granicę. Jedynie 1% ankietowanych planuje wydać mniej na wyjazd za granicą, a 3% rezygnuje z ferii w Polsce, szukając tańszych rozwiązań poza granicą kraju. Biorąc pod uwagę wydatki, 44% badanych nie wyda ani złotówki na zimowy wyjazd, a jedynie 2% uwzględniło na ferie budżet powyżej 5 000 zł.
Hotele i kwatery drożeją
Przeprowadzona analiza wskazała największe podwyżki w stosunku do okresu analogicznego roku ubiegłego w zimowej stolicy Polski. Trzyosobowa rodzina, chcąca zatrzymać się w zakopiańskim hotelu o standardzie trzech gwiazdek, musi przygotować się na koszt wynajmu wyższy o 2 650 zł niż w tamtym roku. Z kolei w Szczyrku ceny pokoju w 3-gwiazdkowym hotelu spadły o 558 zł. Podobnie, jak w Białce Tatrzańskiej, w której nocleg w hotelu można wynająć o 159 zł taniej, niż podczas zeszłorocznych ferii. Jednak w Szklarskiej Porębie jest drożej o ponad 1000 zł niż rok wcześniej, a w Zieleńcu prawie o 2000 zł więcej.
- Chociaż wzrosty cen wynajmu w niektórych przypadkach mogą wydawać się niewielkie, takie kwoty nadal odstraszają Polaków. Jak podaje Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego, obłożenie w hotelach wypoczynkowych tuż przed rozpoczęciem ferii 2023 było niepokojąco niskie. Wśród hotelarzy panował pesymistyczny nastrój potęgowany przez braki w zatrudnieniu, wzrost obciążeń podatkowych oraz wojnę w Ukrainie i jej konsekwencje w turystyce – mówi Magdalena Kajzer, ekspertka ds. ubezpieczeń turystycznych w rankomat.pl.
Odczuwalne wzrosty cen są również w górskich kwaterach. Jednak Zakopane znalazło się dopiero na ostatnim miejscu podium ze wzrostem cen za kwaterę trzyosobową na poziomie 989 zł. Szklarska Poręba droższa jest w tym roku o 1 778 zł, natomiast Szczyrk o 1 495 zł.
Skipass w polskich górach droższy nawet o 195 zł
Na samym wynajmie noclegu jednak wydatki się nie kończą. Wybierając się na stok, należy także przygotować się na wyższe ceny niż podczas zeszłorocznych ferii.
Cena 5-dniowego skipassu najbardziej wzrosła w Zakopanem. W tym roku zarówno w przypadku dorosłego, jak i dziecka, 5-dniowy skipass droższy jest o 195 zł. 143 zł więcej za dorosłego liczy sobie Szczyrk Mountain Resort i 135 zł więcej Kotelnica Białczańska niż podczas ferii w 2022 roku.
Narciarską drożyznę napędza dużo droższe paliwo lane do ratraków i koszty obsługi wyciągów. Zawrotne ceny w połączeniu z niepewną pogodą sprawiają, że spora część Polaków, planując ferie 2023, chętnie decydowała się na miejscowości inne niż typowo górskie. Jak podaje portal nocowanie.pl, w rankingach miejscowości wybieranych na tegoroczne ferie często pojawiały się Trójmiasto, Sarbinowo, Ustronie Morskie, Łeba oraz Ustka.
Nocleg na narty za granicą droższy nawet dwukrotnie
Wzrost ceny noclegów na czas ferii zimowych widoczny jest również za granicą. Wynajęcie pokoju w hotelu trzygwiazdkowym dla trzyosobowej rodziny to jeden z największych wydatków, który czeka planujących wyjazd na narty. W Austrii w 2022 roku nocleg na 6 dni można było znaleźć za nieco ponad 4 300 zł. W tym roku w szczycie sezonu znalezienie taniego pokoju w hotelu jest niemożliwe. Ceny zaczynają się od 11 278 zł, czyli wzrosły aż o 162%!
Rok temu najdroższym kierunkiem narciarskim była Szwajcaria i to się nie zmieniło. Sześciodniowy pobyt w hotelu kosztuje niemal 14 000 zł, podczas gdy w zeszłym roku było to o ponad połowę mniej (6 094 zł).
We Włoszech nocleg w hotelu można znaleźć za 6 399 zł. To o wiele więcej niż w zeszłym roku – wówczas trzyosobowa rodzina za wynajęcie pokoju na sześć dni płaciła 3 086 zł. Ceny wzrosły także w Czechach. Za sześć nocy w hotelu w Szpindlerowym Młynie w tym roku zapłaci się 4 323 zł. Rok temu było to zaledwie 2 022 zł.
Ceny noclegów w hotelu trzygwiazdkowym spady jedynie we Francji. Sześciodniowy pobyt w val Thorens to koszt 2 127 zł, w porównaniu do ponad 4 000 zł w 2022 roku. To jednak może być efekt promocji pojawiających się na booking.pl (w naszej analizie pod uwagę brano najtańsze dostępne ceny na dzień 16.01.2023).
Noclegi w pensjonatach w górę
W Czechach i Austrii zapłaci się połowę więcej niż rok temu. Mniej zapłacą narciarze szukający noclegu za granicą w pensjonacie. Niemniej i tak będzie to więcej niż przed rokiem. Najwięcej za sześciodniowy pobyt dla trzech osób trzeba przeznaczyć w austriackim Kitzbuhel. Ceny wzrosły niemal o połowę z 2 576 zł do 4 786 zł. Niewiele taniej jest w Szwajcarii. Nocleg w pensjonacie w Zermatt znajdzie się od 4 459 zł, to jednak kilkaset złotych mniej niż rok temu.
Ponownie ceny noclegu w pensjonacie we Francji są nieco niższe niż rok temu – za sześć nocy obecnie zapłaci się 2 964 zł, to o 226 zł mniej niż w tym samym czasie w 2023 roku. We włoskim Livigno nocleg w pensjonacie kosztuje 2 644 zł – rok temu było to niespełna 1 500 zł. Ceny poszły do góry również w czeskich pensjonatach. Rok temu za sześć dni trzeba było zapłacić 1 725 zł, w tym rok ta kwota urosła niemal o połowę (3 428 zł).
Szusowanie na zagranicznych stokach droższe niż rok temu
Za granicą podrożały również skipassy. Nie są to jednak drastyczne wzrosty, jak w przypadku noclegów. Niemniej narciarze muszę zapłacić więcej niż w 2022 roku. Najwięcej 5-dniowy karnet kosztuje w Zermatt - 1 683 zł dla dorosłego (rok temu tylko 1 253 zł) i 805 zł dla dziecka (179 zł więcej niż w 2022 roku). Drogo jest także we Francji. Tam za 5 dni szusowania dorosły zapłaci 1 440 zł (o 144 zł więcej niż rok temu), a dziecko 1 152 zł (w 2022 roku 1 015 zł).
Najmniejsze wzrosty ceny skipassów miały miejsce w Austrii. Dorosły zapłaci tylko 38 zł więcej (1 235 zł) niż rok temu, a dziecko tylko o 18 zł więcej (616 zł). Karnety dla narciarzy najbardziej podrożały we Włoszech oraz w Czechach. Za pięciodniowy skipass w Livigno dorosły zapłaci 1 294 zł, czyli aż 388 zł więcej niż rok temu. Prawie 200 zł więcej (647 zł) kosztuje karnet dla dziecka. W Szpindlerowym Młynie rok temu 5 dni jazdy kosztowało dorosłego zaledwie 655 zł. W tym roku trzeba zapłacić ponad dwa razy tyle - 1 404 zł. Więcej – i to o 657 zł – kosztuje też skipass dla dziecka (1 180 zł).
Ubezpieczenie narciarskie to nadal najmniejszy wydatek
W zestawieniu wydatków na ferie 2023 cena ubezpieczenia narciarskiego dla jednej osoby za dzień ochrony nadal pozostaje niewielka. Najmniej za ochronę miłośnicy sportów zimowych zapłacą we Francji. Cena jednodniowej polisy narciarskiej to koszt 8,66 zł. W Czechach i na Słowacji taka ochrona kosztuje mniej niż 10 zł – kolejno 8,96 zł i 9,46 zł.
Najdroższe ubezpieczenie narciarskie – jednak nadal poniżej 12 zł – wybierane jest przez narciarzy wyjeżdżających do Austrii i Szwajcarii. Dzień ochrony do Włoch to koszt zaledwie 10,21 zł.
- Od 1 stycznia 2022 każdy narciarz na włoskim stoku, musi posiadać ochronę, która zapewnia ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC). Inwestycja w ubezpieczenie to zdecydowanie mniejszy wydatek niż mandat. Brak polisy narciarskiej we Włoszech skutkuje mandatem w wysokości od 100 do 150 euro, a nawet odebraniem skipassu. Z kolei w Austrii złamana noga może kosztować nawet 400 000 zł - tyle zapłacił jeden z polskich ubezpieczycieli, pokrywając koszty leczenia oraz transportu powrotnego do kraju narciarza, który miał wypadek w Alpach. Aby czuć się bezpiecznie niezależnie od miejsca, w którym uprawiamy sport – warto pomyśleć o stosownej ochronie. Kalkulator ubezpieczeń narciarskich zapewnia wiele możliwości w zakresie dopasowania ubezpieczenia narciarskiego i jego rozszerzeń. Dobrze dopasowana polisa to ochrona przed nieplanowanymi wydatkami i mało przyjemnymi konsekwencjami – mówi Patrycja Pałka, ekspertka ds. ubezpieczeń turystycznych w rankomat.pl.
***
Ceny noclegów sprawdzono na booking.com, dotyczą wyjazdu trzyosobowej rodziny (dwie dorosłe osoby plus 10-letnie dziecko) w okresie 23.01-29.01 2023 r w opcji ze śniadaniem. To najniższe dostępne noclegi w dniu 16.01.2023 roku. Ceny skipassów pobrano z oficjalnych stron kurortów. Badanie na zlecenie rankomat.pl zostało przeprowadzone przez Wavemaker 23.01.2023 r. na ogólnopolskiej grupie 814 osób.