Ludzkie oko dostrzega uśmiech z odległości 100 metrów. Uśmiechając się, wysyłamy światu sygnał, że jesteśmy otwarci, mamy pokojowe zamiary. Wpływa on pozytywnie na wizerunek osobisty i to, jak odbierają nas inni, a także jak się w naszym towarzystwie czują. Jest zaraźliwy, a sam widok uśmiechu uruchamia do pracy wegetatywny układ nerwowy: kiedy widzimy radosną twarz, sami zaczynamy się uśmiechać, a to wywołuje wyrzut endorfin do mózgu i poprawia nastrój. Co więcej, humor i rozbawienie sprzyjają kreatywnemu myśleniu i nastawieniu na rozwiązania. W jednym z eksperymentów psychologicznych dowiedziono, że osoby, które oglądały śmieszny skecz, nie uległy fiksacji poznawczej i znacznie lepiej poradziły sobie z zadaniem wymagającym myślenia poza schematem – przytwierdzeniem zapalonej świeczki do tablicy korkowej przy użyciu pudełka zapałek i pudełka pinezek.



Uśmiech jak lekarstwo



Reklama

Uśmiech to najbardziej uniwersalny język. Poprawia krążenie krwi, stymuluje układ odpornościowy, zwiększając produkcję przeciwciał. Tym samym może przyspieszyć rekonwalescencję. Ponadto zmniejsza wydzielania hormonów stresu (adrenaliny i kortyzolu). W czasie śmiania się wyzwalamy endorfiny (tzw. hormony szczęścia), a te pozwalają zapomnieć na chwilę o bólu. Śmiejąc się, zapominamy o stresie, gniewie, poczuciu winy. Wystarczy podnieść kąciki ust do góry i już czuje się zmiany emocjonalne. Rośnie pewność siebie i dobre samopoczucie.

Ale dopiero prawdziwy napad śmiechu czyni cuda. To ogromna praca dla oskrzeli, w której bierze udział około 100 mięśni. Niemiecki psycholog i prezes "HumourCare Niemcy" dr Michael Titze zwraca uwagę, że w czasie śmiechu oddychamy głębiej i dłużej, aktywujemy mięśnie klatki piersiowej, przepony i duże mięśnie. To zaś umożliwia lepszą wymianę gazów w płucach i podnosi wydajność oddychania. Ponadto śmiech „masuje” przeponę i jelita, co dobrze wpływa na trawienie. Aktywuje też mięśnie gładkie, oskrzela poszerzają się, a to poprawia wentylację płuc. W dodatku minuta głośnego śmiechu „do rozpuku” to szybkie pozbycie się 10 -12 kalorii. Jeśli więc zdecydujemy się na oglądanie śmiesznego filmu, który trwa około 1,5 godziny, stracimy ok. 300 kalorii. Uśmiech szczery powoduje charakterystyczne zmarszczki w kącikach oczu, czyli kurze łapki.

Śmiech pomaga również walczyć z tzw. chorobami psychosomatycznymi, a więc związanymi ze stresem, takimi jak np.: migreny, astma, bezsenność czy wrzody żołądka. Poprawia koncentrację, pamięć i uwagę, a to za sprawą zwiększonego wydzielania adrenaliny. Minuta śmiechu jest równoważna 45 minutom relaksu. Dwie minuty śmiechu są tak zdrowe dla ciała i ducha jak 20 minut biegu.

Getologia - badania śmiechu – udowodniła, że śmiech jest lekarstwem. Podnosi dobry cholesterol (HDL), obniża wskaźniki zapalenia we krwi i tym samym ryzyko zwapnienia naczyń. Serdeczny śmiech obniża ciśnienie krwi. I działa przeciwstarzeniowo.

Doktor Janusz Korczak mawiał: „Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat”. A dzieci śmieją się, według badań, 400 razy dziennie - my dorośli tylko 15 razy - o wiele za rzadko, bo dziesięć minut śmiechu przynosi taki sam efekt relaksacyjny jak dwugodzinny odpoczynek.

Nic dziwnego, że terapia śmiechem stała się powszechną praktyką w oddziałach szpitalnych, gdzie leczy się choroby przewlekłe, zwłaszcza w oddziałach onkologicznych, neurologicznych, kardiologicznych i rehabilitacyjnych.

Reklama

Naprawdę leczy

O tym, że śmiech naprawdę leczy, przekonuje niezwykły przypadek Normana Cousin'a, redaktora „Saturday Review”, dyplomaty, redaktora i autora „Anatomy of an Illness as Perceived by the Patient” (red. „Anatomia choroby: postrzegana przez pacjenta” to najlepiej sprzedający się klasyk Normana Cousinsa napisany z perspektywy pacjenta, który współpracując z lekarzem, wykorzystywał humor, by zwiększyć zdolności organizmu do leczenia. Lekarz pomógł pacjentowi wykorzystać własne moce: śmiech, odwagę i wytrwałość. Pacjenta zaś mobilizował naturalne zasoby organizmu, udowadniając, jak skutecznym narzędziem leczniczym może być umysł). Cousin w połowie lat 60 zachorował na chroniczną chorobę kręgosłupa. Powiedziano mu, że niedługo umrze. Opuścił szpital, gdy był prawie całkowicie sparaliżowany i udowodnił, że śmiech ma działanie przeciwzapalne. Przestał przyjmować leki, otoczył się tym, co go rozśmieszało, oglądał stare filmy jak „Flip i Flap” , czytał książki i komiksy z dzieciństwa i myślał pozytywnie. Żył jeszcze 26 lat, zamiast umrzeć, jak przewidywali lekarze.

Serdeczny śmiech:

  • rozluźnia mięśnie,
  • uwalnia emocje,
  • odpręża przewód trawienny,
  • uwalnia hormony szczęścia,
  • podnosi pewność siebie i poprawia samopoczucie.

Śmiech w badaniach

W roku 2001 Lee Berk z Centrum Neuroimmunologii Uniwersytetu Loma Linda w Kalifornii udowodnili, że nikt nie jest w stanie się uśmiechać i dalej się złościć. Poprosił 22 osoby, aby w wymuszony sposób śmiały się albo złościły. Gdy badani „złościli się”, nie zmieniał się ich nastrój. Natomiast nawet wymuszony śmiech lub uśmiechanie się poprawiało nastrój.

Z kolei zespół badaczy-psychologów z Wisconsin i Belfastu pod przewodnictwem Jareda Martina wyróżnił trzy rodzaje uśmiechu:

  • nagradzający, jak np. pobudzenie ścieżek dopaminowych w mózgach matek obserwujących uśmiech swoich nowonarodzonych dzieci,
  • afiliacyjny, bez dużego natężenia emocjonalnego poprzez modulację głosu daje się obserwatorowi wrażenie uległości i podporządkowania; kojarzony z podejmowaniem prób manipulowania obserwatorem, lecz w rzeczywistości ten rodzaj uśmiechu otwiera na współpracę i pozytywne kontakty międzyludzkie.
  • dominacyjny z charakterystycznym odchyleniem głowy, może wskazywać na poczucie wyższości i zdystansowanie; jednocześnie może redukować prawdopodobieństwo wystąpienia zachowań agresywnych.

Zespół Jareda Martina zwrócił też uwagę na różnice kulturowe w odbiorze śmiechu. Głośny, egzaltowany, doniosły jest źle odbierany w krajach azjatyckich. W Japonii czy Indonezji, a więc w krajach homogenicznych istotną rolę odgrywa uśmiech dominacyjny, wpływający na ustalanie hierarchii społecznej. W USA czy Nowej Zelandii, a więc w krajach heterogenicznych, bardziej akceptowany jest uśmiech afiliacyjny, ważny dla tworzenia więzi społecznych.

Popularność terapii śmiechem

W świetle doniesień naukowych, nie dziwi fakt, że rośnie popularność wszelkiego rodzaju seminariów śmiechu, dobrze ma się joga śmiechu i terapie śmiechu.

Twórcą jogi śmiechu jest lekarz medycyny dr Madan Kataria. To nic innego jak zestaw ćwiczeń, prostych technik oddechowych i relaksacyjnych, których celem jest wywołanie śmiechu bez konkretnego powodu. Ćwiczenia takie odbywają się w grupach, w atmosferze dziecięcej zabawy. Śmiech wywoływany jest sztucznie, ale często zamienia się w spontaniczny i zaraźliwy. Jeśli nawet do tego nie dojdzie, joga śmiechu opiera się na przekonaniu, że śmiech wywoływany zapewnia takie same psychologiczne i fizjologiczne korzyści, jak śmiech spontaniczny.

Smutny jak Polak

Pomimo wagi uśmiechu w codziennym życiu aż 20 proc. badanych przez SW Research Polaków stwierdziło, że nie uśmiecha się tak często, jakby chciało, a wręcz zdarza się, że się od uśmiechu powstrzymują.

Przyczyny braku uśmiechu u Polaków:

  • brak powodów do radości
  • wstyd wynikający z problemów z uzębieniem.

Co trzeci badany wskazał, że niechęć do szerokiego uśmiechu związana jest ze stanem zębów, a aż 13 proc. ankietowanych przyznało, że to wyzwania w tym obszarze jako główny powód. Badania Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego potwierdzają, że może być to istotna przyczyna, która sprawia, że Polacy nie uśmiechają się. Aż 98 proc. rodaków ma problemy z zębami i przyzębiem, a co drugiej osobie brakuje przynajmniej jednego zęba.

Najnowszy Narodowy Test Zdrowia Polaków z 2022 roku dowodzi, że Polacy są na bakier z profilaktyką oraz regularnymi przeglądami stanu swojego uzębienia. Zaledwie 37 proc. badanych odbyło konsultację dentystyczną w ciągu ostatniego pół roku.

Źródła:

Martin J., Rychlowska M., Wood A., Niedenthal P., Smiles as Multipurpose Social Signals [w:] Trends in Cognitive Sciences 2017, vol. 21, nr 11, s. 864-877

Niedenthal M. P., Mermillod M., Maringer M., Hess U., The Simulation of Smiles (SIMS) model: Embodied simulation and the meaning of facial expression [w:] Behavioral and Brain Sciences 2010, vol. 33, s. 419.

http://www.ppp.lbl.pl/2020/04/wplyw-smiechu-na-zdrowie/

https://www-abebooks-com.translate.goog/9780393326840/Anatomy-Illness-Perceived-Patient-Cousins-0393326845/plp?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc

https://www.drclown.pl/usmiech-leczy

https://pol.mars.com/news-and-stories/articles/szeroki-czy-skromny-i-niesmialy-kazdy-usmiech-jest-wazny

https://charaktery.eu/artykul/usmiech-za-usmiech

https://biznes.newseria.pl/news/polacy-wciaz-za-malo,p2013068397

„Z uśmiechem na ustach łatwiej się żyje”- materiał prasowy enel-med

Źródło informacji: Serwis Zdrowie