39-letnia córka Ewy Bem, Pamela, osierociła dwoje dzieci. Jej stosunkowo niedługa choroba (diagnozę usłyszała w wieku 36 lat), a następnie śmierć były bardzo trudnymi doświadczeniami dla całej rodziny.
Po tym, jak Pamela odeszła jej mama Ewa Bem zupełnie zrezygnowała z aktywności zawodowej i ani razu od tamtej pory nie wystąpiła na scenie. Minione trzy lata, spędzone głównie z najbliższymi, pozwoliły jej jednak w jakiś sposób oswoić się z nową rzeczywistością i zaakceptować bolesne zmiany.
Ostatnio wokalistka udzieliła nawet wywiadu dziennikarzowi Radia Jazz, w którym wspominała zmarłą córkę, ale także wyznała, że tęskni za muzyką.
"W momencie, kiedy Pamelka odeszła, ja odeszłam razem z nią. Udawałam, że żyję, choć mnie nie było. Nie miałam zainteresowania sprawami zawodowymi. Czekałam, kiedy Pamelka sama da mi znak - mówiła gwiazda.
Wbrew wcześniejszym deklaracjom, artystka wyznała też, że istnieje pewna szansa na to, by wróciła do występów. Powiedziała, że motywacją do tego są dla niej nie tylko osobiste potrzeby, ale także namowy bliskich i współpracowników. Wszyscy oni wiedzą, że scena to jej żywioł i uważają, że kontakt z nią mógłby dodatkowo pozytywnie wpłynąć na emocje piosenkarki.
"Do niedawna jakikolwiek powrót na scenę był poza moim myśleniem. W tej chwili już tak nie jest. Zaczynam powoli odczuwać chęć pobycia na scenie, zaśpiewania i posłuchania muzyków, jak inspirują. Potrzebuję inspiracji i kocham muzyków. Lubię też im dawać własną przestrzeń. Dla wszystkich, którzy oczekują, że ja jeszcze coś zaśpiewam mogę powiedzieć, że jakieś światełko, w jakimś tunelu się zapaliło" - powiedziała Ewa Bem.