Hiszpańska firma odzieżowa Zara wygrała sprawę sądową z obuwniczym mistrzem Christianem Louboutinem. Powodem starcia było prawo do sprzedawania butów z czerwoną podeszwą, która jest znakiem rozpoznawczym francuskiej marki specjalizującej się w butach.

Reklama

Zespół prawny Louboutina pozwał Zarę za "podrabianie i nieuczciwą konkurencję" po tym jak w 2011 r. hiszpańska firma będąca własnością spółki Inditex wypuściła szpilki z czerwoną podeszwą kosztujące 49 euro, inspirowane ponoć modelem butów YoYo Louboutin (których koszt to 520 euro). Zara wniosła apelację, której podstawę stanowił argument, że nie istnieje ryzyko nierozróżnienia marek, zaś warunki zastrzeżenia znaku rozpoznawczego Louboutina są zbyt niejasne. Sędzia uznał dowody Hiszpanów za wystarczające i nakazał Francuzom zapłacić im w ramach rekompensaty 2500 euro.

Alexis Mourout, główna menedżerka Louboutina, zapowiada, że dalej będzie bronić firmowego znaku obuwniczej marki. W zeszłym roku podczas procesu z Yves Saint Laurentem, sędzia Victor Marrero przyrównując kreatorów obuwia do malarzy stwierdził, że każdy twórca ma prawo do korzystania z dowolnych kolorów z palety barw i firma nie można zastrzec sobie konkretnej barwy. Werdykt w sprawie YSL kontra Louboutin wciąż nie został ogłoszony.

Christian Louboutin rozpoczął robić buty z czerwoną podeszwą w 1992 r. po tym, jak zobaczył swoją asystentkę malującą paznokcie na ten odcień. W wywiadzie z dziennikiem "Liberation" przyznał, że jest całkowicie świadomy, że nie może zastrzec koloru, ale stanowi on nieodłączny element tożsamości marki i chodzi mu o konkretny odcień w konkretnym miejscu. Swoje słowa poparł tym, że ostatnio koncern spożywczy Cadbury wygrał proces z Milką o użycie fioletowych opakowań.