Goście przybyli na imprezę przecierali ze zdumieniem oczy: czy oto na gali rozdania Wiktorów odnalazły się po latach dwie rozdzielone w szpitalu bliźniaczki? To chyba lekka przesada, bo Hanna Lis liczy sobie 39 lat, zaś Marta Żmuda Trzebiatowska ma zaledwie 25 wiosen...
Jednak faktem jest, że - mimo innego uczesania- wyglądały prawie identycznie. Nawet torebki miały podobne! Otóż obie celebrytki wybrały sukienki w bardzo podobnej stylistyce. To nie dziwi, gdyż obie kreacje pochodzą z kolekcji marki Portofino.
Niestety, Marta wybrała o wiele bardziej fortunną propozycję. Sukienka Portofino wyglądała na niej o niebo lepiej. Może to zasługa ciemnych włosów i karnacji i/lub makijażu?
Hanna Lis to jasna blondynka, więc wszystkie jej atuty bledną, gdy założy suknię w zbyt jasnym odcieniu. Złośliwi twierdzą, że żona Tomasza Lisa wyglądała w kreacji Portofino, jakby właśnie wyszła spod prysznica, owinięta w wielki, biały ręcznik...
Poza tym od dłuższego czasu mamy nieodparte wrażenie, że szafa pani Hanny już od dawna tchnie monotonią. Gdzie czerwienie, gdzie tak modne w tym sezonie błękity? Może prezenterka powinna zrezygnować z nieśmiertelnej bieli, ecru i szarości na rzecz bardziej intensywnych barw.
Pani Hanno, prosimy o tym poważnie pomyśleć! Wszak nie od dziś wiadomo, że kolorowe ciuszki poprawiają samopoczucie.
Dwie piękne kobiety, Marta Żmuda Trzebiatowska i Hanna Lis pojawiły się u boku swoich partnerów (Adama Króla i Tomasza Lisa, rzecz jasna) na uroczystości rozdania Wiktorów. Wywołały nie lada sensację, bo mimo że włożyły inne sukienki, to wyglądały jak bliźniaczki. Dlaczego? Odpowiedź jest banalnie prosta.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama