Polacy coraz częściej rezygnują z tradycyjnego spędzania świąt wielkanocnych i zamiast rodzinnego stołu wybierają zagraniczny wyjazd. Do tej części społeczeństwa nie należy Barbara Kurdej-Szatan, dla której Wielkanoc jest wyjątkową okazją do spotkania z krewnymi. Święta są bowiem jedynym czasem w roku, gdy cała rodzina może się zgromadzić w jednym miejscu.

Reklama

Bardzo cieszę się na ten czas i chyba nie chcę go marnować. Myślę, że jeżeli pod palmy, to albo po świętach, albo przed – mówi aktorka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktorka nie ma jeszcze konkretnych planów odnośnie tegorocznych świąt. Prawdopodobnie spędzi je częściowo w rodzinnym domu, a częściowo u bliskich swego męża, Rafała Szatana. Miała zamiar zaprosić rodzinę do swojego domu, dotąd nie miała bowiem jeszcze okazji pełnić roli gospodyni świątecznego spotkania. Musiała jednak zmienić te plany.

Stół, który zamówiłam, przyjdzie dopiero po świętach, więc jest mały problem. Pewnie jak zawsze będziemy trochę tu, trochę tam, trochę u jednej rodziny, trochę u drugiej – mówi gwiazda.

W rodzinie aktorki na wielkanocny stół trafia zawsze wiele różnorodnych potraw. Ich przyrządzeniem zajmuje się przede wszystkim mama i teściowa gwiazdy, ona sama zawsze chętnie jednak pomaga w przygotowaniach, nie tylko tych związanych z kulinariami.

Będę na pewno malować jaja, na pewno pójdę je też święcić – mówi Barbara Kurdej-Szatan.