Sprawdziliśmy, które miasta w Polsce należą do najbardziej, a które do najmniej sfeminizowanych. Wzięliśmy przy tym pod uwagę osoby w wieku 20–34 lata, w którym najczęściej zawierane są małżeństwa. Najwięcej kobiet w przeliczeniu na 100 mężczyzn przypada w Warszawie i Olsztynie. Najmniej, przynajmniej spośród miast wojewódzkich, w Katowicach i Kielcach.
I tak na przykład w stolicy w połowie 2013 r. na 100 mężczyzn przypadało statystycznie ponad 109 kobiet - tak wynika z wyliczeń DGP na podstawie danych GUS. Miejsce Warszawy nie dziwi. Stolica to największy ośrodek akademicki przyciągający studentów z całego kraju. Wśród nich zaś dominują kobiety. Z kolei Olsztyn czy Lublin przyciągają dobrze wykształcone panie, bo te miasta na tle relatywnie ubogiego regionu dają największą szansę na zrobienie kariery. W Olsztynie np. stopa bezrobocia wynosiła w październiku tylko 8 proc., podczas gdy w całym województwie było to aż 20,6 proc., najwięcej w kraju.
Z danych GUS wynika również, że wśród 18 miast będących siedzibą wojewody lub sejmiku wojewódzkiego aż w 14 występuje przewaga kobiet nad mężczyznami. Tylko w czterech relacje są odwrotne - w Katowicach, Kielcach, Szczecinie i Gorzowie Wielkopolskim. Przy tym w Katowicach na 100 mężczyzn przypada 97,5 kobiety. Jeszcze gorsza sytuacja ma miejsce w mniejszych miastach. W Ciechanowie na 100 mężczyzn przypada 95,1 kobiety, w Radomiu – 93,9. W tej kategorii na ostatnim miejscu spośród sprawdzonych przez nas miast uplasowały się Świnoujście i Tarnobrzeg z wynikiem 92,9 kobiety na 100 mężczyzn.
Jednym z rezultatów zachwiania proporcji w liczbie kobiet i mężczyzn jest spadek liczby zawieranych małżeństw - komentuje prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego. W całym roku zawarto ich prawdopodobnie tylko 185 tys. - najmniej od czasu zakończenia II wojny światowej. I był to już piąty rok z rzędu spadku liczby zawieranych małżeństw. W efekcie rodzi się także coraz mniej dzieci (najwięcej pojawia się ich nadal w rodzinach formalnych). W pierwszych trzech kwartałach 2013 r. urodziło się tylko 283 tys. dzieci - o 3,5 proc. mniej niż w tym samym okresie poprzedniego roku.
Reklama