Przede wszystkim sprzedaje się pięciokrotnie więcej ubranej dla dziewczynek niż dla chłopców. Jako 4-letnie dziewczynki mają ich już o 20 proc. więcej niż ich rówieśnicy płci męskiej.
A ponieważ to zwykle matki są odpowiedzialne za kupowanie odzieży dla dzieci, to od małego zaszczepiają w córkach przekonanie o potrzebie gromadzenia jak największej ilości ciuchów. Dziewczynki od małego są nęcone przez przemysł odzieżowy, rynek reklamy i wyprzedaże, po których buszują ich mamy.
- Społeczeństwo kładzie bardzo duży nacisk na to, jak wyglądają kobiety. Dlatego od małego inwestuje się więcej w ubrania dla dziewczynek. Rodzice podkreślają rolę ubioru i zabierają dziewczynki w nagrodę na zakupy. Mamy często w ramach zabawy przebierają też córki w swoje ubrania, a w tym czasie ojcowie zabierają synów na mecze. Dlatego zakupoholizm w życiu późniejszym jest przede wszystkim przypadłością kobiet - tłumaczy dr Karen J. Pine, profesor na wydziale Psychologii Rozwoju University of Hertfordshire.