"W przypadku kobiet zależność ekonomiczna zdaje się dawać odwrotny efekt: im bardziej są uzależnione od swojego mężczyzny, tym rzadziej popełniają zdradę" - powiedział socjolog dr Christin Munsch z Cornell University w Ithaca (stan Nowy Jork), prezentując wyniki swoich badań na 105. dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Stowarzyszenia Socjologów, które odbywa się w Atlancie.

Reklama

Badania przeprowadzono w grupie osób w wieku 18-28 lat, które od ponad roku były w związku małżeńskim lub mieszkały razem z partnerem.

NIEWIERNY UTRZYMANEK...

Okazało się, że mężczyźni pozostający całkowicie na utrzymaniu kobiety pięć razy częściej popełniali zdradę niż panowie, którzy wnosili do domowego budżetu porównywalną kwotę. Wpływ na to miały również inne czynniki, np. zadowolenie z relacji z partnerką, wiek, poziom wykształcenia mężczyzny, jego religijność.

Co ciekawe, częściej zdradzali również ci panowie, których dochód znacznie przewyższał zarobki kobiety. Najmniej skłonni do zdrady byli mężczyźni, których partnerka zarabiała ok. 75 proc. ich pensji.

Jak tłumaczy dr Bunsch, mężczyźni mogą traktować zarobki niższe od partnerki jako zagrożenie dla swojej męskości, coś co podważa ich tradycyjny wizerunek "żywiciela rodziny". Dlatego starają się to zrekompensować zdradą. Z kolei panowie zarabiający znacznie więcej niż kobieta mogą mieć pracę stwarzającą więcej okazji do zdrad - np. dłuższe godziny pracy, podróże służbowe i wyższe zarobki, dzięki którym łatwiej zataić niewierność.

... I WIERNA UTRZYMANKA

Reklama

Naukowcy wykazali też, że w przypadku kobiet zależność finansowa od partnera sprzyja wierności.



Panie całkowicie uzależnione od zarobków mężczyzny zdradzały o 50 proc. rzadziej niż kobiety zarabiające tyle samo co on i o 75 proc. rzadziej niż panie zapewniające większość lub całość domowych przychodów.

"Dla kobiet zarabianie mniej niż partner nie stanowi zagrożenia; to coś normalnego. Kobiety zależne ekonomicznie mogą mieć mniej okazji do zdrady albo podejmują przemyślaną decyzję, że nie warto tak ryzykować. Gdyby zostały przyłapane, mogłyby stracić źródło utrzymania" - komentuje Munsch.

Jak podsumowuje socjolog, w ciągu sześciu lat obserwacji niewielu uczestników badania przyznało się do zdrady - tylko 3,8 proc. mężczyzn i 1,4 proc. kobiet.