Polscy psychologowie na zlecenie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) przebadali nastolatki w wieku od 15 do 17 lat z ponad 400 gimnazjów w całym kraju. Eksperyment przeprowadzono równolegle jeszcze w dziewięciu innych krajach świata. WHO chciała zbadać, w jakim stopniu nastolatki akceptują same siebie. Wyniki raportu są niepokojące.
Co piąta ankietowana dziewczyna przyznała, że nie akceptuje swojego wyglądu. Prawie każda chciałaby go zmienić. Natomiast ponad połowa była w trakcie intensywnego odchudzania, chociaż nie było ku temu żadnych medycznych wskazań. Efekt? U co dziesiątej badanej nastolatki psychologowie odkryli objawy bulimii lub anoreksji.
Dlaczego młode Polki aż tak bardzo źle się czują w swoim ciele? Pytani przez nas eksperci nie mają wątpliwości: to wina naszego wychowania.
W Polsce rodzice unikają mówienia dziewczynkom, że są piękne i podziwiane. Dlaczego? Według większości społeczeństwa dziewczynki mają być przede wszystkim skromne. Efekt jest taki, że rzadko która nastolatka potrafi samodzielnie i obiektywnie ocenić swoją atrakcyjność fizyczną.
"Jeśli rodzice nie mówią córkom, że kochają je takimi, jakie są, to dziewczyny szukają potwierdzenia swojej atrakcyjności poza domem. Zwykle oceniają je inne nastolatki, które są mało życzliwe i niedojrzałe" - ostrzega Anna Sasin, psycholog kobieca, członek jury reality show "Chcę być piękna”. Terapeutka dodaje, że skutek ten jest bardzo niebezpieczny, ponieważ dziewczyny w wieku 15-17 lat są bardzo podatne na opinie swoich rówieśników. Wszelkie uwagi i uszczypliwości przyjmują bezkrytycznie. "A powodów do szyderstw nie brakuje. Ciało nastolatek przechodzi w tym okresie spore przeobrażenia. Towarzysząca dojrzewaniu huśtawka hormonalna powoduje, że dziewczyny narażone są na spore wahnięcia wagi i zmiany proporcji ciała" - ostrzega Anna Sasin i dodaje, że bez pomocy życzliwej matki czy ojca krucha dziewczęca psychika siada.
Wtedy nastolatki sięgają po najbardziej drastyczne metody polepszenia wyglądu, czyli głodzą się. "Bulimia czy anoreksja to typowe reakcje nerwicowe. Głodząc się, dziewczynki wysyłają sygnał, że czują się osamotnione i odrzucone" - mówi dr Mariola Bieńko, socjolog obyczajów z Uniwersytetu Warszawskiego. Zwraca też uwagę, że kłopoty z samoakceptacją to głównie problem dziewcząt.
Według dr Bieńko chłopcy pomimo otyłości czy trądziku nie przejmują się tak bardzo reakcją otoczenia. "To również zasługa wychowania. W naszej kulturze utrzymuje się przekonanie, że mężczyzna powinien być bardzo pewny siebie. To, jak wygląda, ma drugorzędne znaczenie. Efekt jest taki, że każdy, nawet tylko trochę ładniejszy od diabła facet jest przekonany o swojej zniewalającej atrakcyjności" - kwituje z uśmiechem socjolog.