Czy to nie zaskakujące w czasach coraz powszechniejszej edukacji seksualnej? Młode kobiety wciąż zbyt chętnie godzą się na stosunek seksualny bez prezerwatywy. Ryzykują w ten sposób zdrowiem swoim i swoich przyszłych partnerów. „Winowajców” takiej sytuacji znajdziemy wielu. Nie pomaga alkohol i skłonność do przygodnych i zakończonych w łóżku znajomości, złudne jednak okazuje się również pokładanie ufności w wierności stałego partnera…

Kolejne szczeble edukacji… seksualnej

Ryzykowny seks to domena studentek pierwszego roku. Pierwsze dwa semestry edukacji to stopniowe zmniejszanie się częstotliwości używania przez nie prezerwatyw. Z mniejszą ostrożnością podchodzą do seksu młode kobiety nie stroniące od alkoholu, mające gorsze oceny i pochodzące z „gorszych” środowisk – wynika z badań Jennifer Walsh z Miriam Hospital's Centers for Behavioral and Preventive Medicine z Providence w stanie Rhode Island. O badaniach, opublikowanych w internetowym magazynie Journal of Sex, donosi serwis usnews.com.

Seryjna monogamistka – chodząca bomba zegarowa

Czy więc można stworzyć sobie taki wizerunek uprawiającej ryzykowny seks kobiety – nie przykładającej się do nauki „pijaczki”, nie stroniącej od przygodnych i kończących się w łóżku znajomości? Nie do końca, w ryzykownym seksie celują bowiem również inne kobiety. Na przykład te wierne jednemu, stałemu partnerowi – partnerowi, który po jakimś czasie ustępuje miejsca swojemu następcy. Takie „seryjne monogamistki” w stałych, ale następujących jeden po drugim związkach rezygnują często z prezerwatyw.

„Stały” nie znaczy „bezpieczny”

W stałym związku normą jest zaufanie do partnera. Ale to zaufanie nie musi oznaczać rezygnacji ze stosowania prezerwatyw. Nawet w pełni wierny kochanek czy kochanka wnosi przecież do łóżka swoją przeszłość erotyczną (a wraz z nią - ryzyko chorób przenoszonych drogą płciową). Nie musi więc dochodzić do zdrady, aby móc stwierdzić: stały partner nie znaczy partner „bezpieczny”. Przypomina o tym i ostrzega autorka wspomnianych badań. Studentki często angażują się w seryjną monogamię, która skutkuje kontaktami z wieloma partnerami podczas lat studenckich. Ci partnerzy są często nieświadomi ryzyka towarzyszącego takim kontaktom” – uczula Jennifer Walsh.

>>> Grzech czy… bogobojność? Oto erotyczne gadżety dla wierzących!