Tego jeszcze nie było – 98 par prowadziło przez rok zapiski na temat swoich problemów w sypialni. Powstała książka niezwykle szczera, intymna, pełna bólu, miłości i rozpaczy. Ale także nadziei – na rychłą poprawę.

O seksie zwykło się mówić po cichu, raczej technicznie niż romantycznie i zwykle dość obcesowo. Na tym tle mocno różni się to, co zrobiła australijska pisarka Bettina Arndt, która przekonała 98 par, żeby zwierzyło się jej ze swoich problemów. Jeśli ktoś szuka sensacji, raczej jej w książce nie znajdzie.

INTYMNE ZAPISKI UPUBLICZNIONE

Pikantne szczegóły, wymyślne pozycje to raczej ostatnie na czym się ona skupia. W wyznaniach chodzi głównie o miłość, emocje, tęsknotę, poczucie winy, odrzucenia i samotność. Wiele w nich refleksji nad życiem, naturą intymności w związku i szczerości, bo pisanie miało być dla par formą terapii.

AGRESYWNE SAMICE SĄ TYLKO W SERIALACH

Mogłoby się wydawać, że kobiety z ery serialu "Seks w wielkim mieście" to wyuzdane, niezwykle pewne siebie i swojej seksualności agresywne samice. Nic z tych rzeczy. Owszem, kobiety są bardziej świadome swoich potrzeb, jednak dalej nie do końca wiedzą jak je egzekwować od partnera. Nie do końca też mają ochotę uczestniczyć w wyścigu pod hasłem "więcej, mocniej, lepiej". Niektóre są zmęczone oczekiwaniami seksualnymi swoich partnerów już w wieku dwudziestu kilku lat.

Gdyby spojrzeć powierzchownie, 25-latki pragną aby orgazm ich mężczyzny trwał jak najdłużej, jeśli jednak wczytasz się w ich listy dowiesz się, że tęsknią one do dzielenia intymności ze swoim partnerem.

czytaj dalej...



MACHO, NIECH KOBIETY CI WYBACZĄ

Co ciekawe, podobnie jest u drugiej strony. Obraz mężczyzn, który wyłania się z ich zapisków jest pocieszająco normalny. To nie są ci faceci, którzy surfują w Internecie po porno stronach, i nie ci, którzy porzucają żony w średnim wieku dla młodych studentek. Większość z 98 panów, którzy wzięli udział w projekcie jest dalej głęboko zakochana w swoich żonach, chcieliby jednak być z nimi fizycznie bliżej i czuć się bardziej akceptowanymi na co dzień, ze swoimi rosnącymi brzuchami i łysiejącą głową.

Pisarka sama była zaskoczona jak każdego dnia podczas zbierania materiałów otrzymywała stosy listów, pełnych smutku, bólu i samotności, właśnie od panów. Gdy już zaczęli wylewać swoje emocje, nie mogli przestać.

MIĘDZY NIMI LUSTRO

Zaskakujące było to, że pary te w dużej większości nie potrafiły ze sobą rozmawiać. Z obu stron biła żałość i potrzeba bliskości, ale nie potrafili jej sobie przekazać i skazywali się na więdnięcie u swego boku. Jeden z mężczyzn, ponad 50-letni pan, powiedział nawet, że miałby chęć usiąść i płakać nad sobą, ale w tym wieku już mu nie wypada. Tak jak nie wypada mu o tym problemie rozmawiać z żoną…

Powodem ich frustracji często jest idealny świat z reklam, gdzie każdy problem można rozwiązać za pomocą prześcieradła z egipskiej bawełny i satynowej koszulki. W tym erotycznie rozbuchanym mirażu nie ma miejsca na cierpienie.

czytaj dalej...



RZĄDZE NA POSTRONKU

Mężczyźni po cichu pytają, gdzie podziały się ich kochanki, a to z kolei pokazuje że kobiety w dużej mierze traktują seks jako władze. Potrafią nim karać, nagradzać i wysyłać zakodowane wiadomości w stylu – nie zasłużyłeś, nie robisz tego jak trzeba. Choć w dalszym ciągu zdarza się małżeńskie wykorzystywanie i przemoc ze strony mężczyzn, z zapisków tych wynikało, że to kobieta w domu rządzi seksem. Jeśli nie jest w nastroju, jednym spojrzeniem potrafi zamienić sypialnię w krainę lodu.

Choć jednak wiele kobiet świadomie odmawia seksu za nie pozmywane naczynia czy nie zrobione zakupy, wiele z nich nie ma też pojęcia dlaczego nie mają ochoty na zbliżenie. Arndt sugeruje, że jedno to opadający poziom hormonów i naturalna nuda w związku po latach, ale druga rzecz to, że kobiety mają po prostu mniejsze libido. Stąd po początkowym okresie zainteresowania partnerem, gdy wraca ono do normalnego poziomu, ukochany zastanawia się gdzie zniknęła jego gorąca kochanka… A kobiety potrzebę gorącego seksu zamieniają na potrzebę czułości. Tylko nic nie mówią o tym swoim partnerom.

POŁÓŻ SIĘ I ZAMKNIJ OCZY

Zaskakującym elementem książki jest rada pisarki, żeby kobiety po prostu uprawiały seks. Żeby zaczynały działać albo na działanie się godziły, nawet jeśli nie mają ochoty na seks. Wedle przekonania, że kobieta nie odczuwa pragnienia seksualnego do momentu, gdy nie zaczyna być fizycznie dotykana. Arndt twierdzi że jeśli kobiety nie zdecydują się przełamać, już nigdy nie zaczną z powrotem uprawiać seksu. Jeśli to zrobią, może okazać się, że dalej jest on tak samo atrakcyjny jak był kiedyś.

Rzecz chyba jednak leży w tym, żeby spotkać się w połowie drogi a nie położyć się na łóżku i czekać aż on "zrobi swoje" a na nas cudownie spłynie przyjemność. Najbardziej brakuje parom rozmowy i czułości – a jeśli ona się pojawi, jest duża szansa, że i seks stanie się przyjemnością a nie obowiązkiem zdrowotnym. W końcu w długich związkach frustrację rodzi nie sam seks, tylko samotność i niezrozumienie.

TU kupisz tę fantastyczną ksiażkę