Friends With Benefits, czyli "przyjaciele z zyskami". Bardziej "po polsku": to para dobrych znajomych, którzy ze sobą sypiają. A jeszcze dosadniej - "fuck buddies" (buddies: znajomi, pierwszego słowa nie musimy chyba tłumaczyć...). Taka relacja to dla jednych raj, a dla drugich piekło. Tylko, że zanim stopa poparzy się o piekielne węgle, już może być za późno

MÓJ PRZYJACIELU, BYŁEŚ MI NAPRAWDĘ BLISKI

W dzisiejszym świecie prosty podział na związek i małżeństwo właściwie przestał istnieć. Na fali rewolucji seksualnej (a może upadku sfery emocjonalnej) ludzie zaczęli tworzyć tak wiele nowych kombinacji, że brakło nowych słów na określenie pary ludzi. Bo przecież można być z kimś bez miłości, można mieć tzw. związek otwarty, lub wychowywać dzieci bez ślubu, żyć z dwoma kobietami, które często wiedzą o swoim istnieniu...

Dlaczego więc nie miałoby się sypiać z kimś, z kim jest nam dobrze w łóżku, ale bez miłości, bez emocjonalnego przywiązania? No właśnie... ogranicza nas wyobraźnia i chyba trochę konwenanse. Bo jak przedstawić takiego przyjaciela innym znajomym? Co pomyślą przyjaciółki?

W niektórych krajach jest to rzecz znana, lubiana i uprawiana. Szczególnie dobrze przyjęła się w Szwecji, gdzie całe tabuny młodzieży i studentów cieszą się seksem bez związku. Nie przeszkadzam im to później zakładać udanych, długoletnich i partnerskich związków.

Zastanawia tylko jedno: jak kobiety, które z definicji przywiązują się do partnerów seksualnych, czują się w takich seksualnych przyjaźniach? Na pewno dla wielu z nich jest to źródłem frustracji, ale lepszy czasem taki układ, niż samotne wieczory z litrem lodów śmietankowych...



CO SĄDZISZ O SEKSIE BEZ ZOBOWIĄZAŃ? CZY TAKA RELACJA JEST ZDROWA, CZY MA W OGÓLE SENS? PODYSKUTUJ O TYM NA NASZYM FORUM.