Mszyce potrafią zniszczyć nie tylko drzewa czy uprawy, ale także krzewy ozdobne, do których należą róże. Szkodniki na początku wysysają sok z górnych części rośliny, a następnie atakują całą łodygę i liście. Mszyce wykluwają się wiosną, a zaczynają żerować latem i jesienią. Jasne plamy na liściach mogą być pierwszą oznaką, że niszczycielskie owady zadomowiły się na twojej róży na dobre. Co w takiej sytuacji zrobić?

Reklama

Dlaczego mszyce szkodzą różom?

Róża potrafi być cała oblepiona kropelkami odchodów mszyc. To tzw. rosa miodowa będąca pożywką dla grzybów, które zaczynają się rozwijać na roślinie. Po pewnym czasie krzaczek więdnie, zaczyna mieć brązowe liście, przestaje wypuszczać świeże pączki i w końcu usycha. Na szczęście można temu zapobiec, a sposób na mszyce na różach jest naprawdę banalny!

Reklama

Jak pozbyć się mszyc z róży? Zawiąż żółtą wstążeczkę

Doświadczeni ogrodnicy mają sprawdzoną metodę na mszyce, które zaatakowały krzaczki róży. Przywiązują do niej żółtą wstążeczkę. Po co to robią? Dzięki tej prostej metodzie w naturalny sposób pozbędziesz się problemu, ponieważ żółty kolor zwabia biedronki. Dodatkowo możesz spróbować spryskać łodygę róży roztworem wody i cukru. Biedronki poczują słodki zapach i szybciej zlecą się do krzaczków. Te małe, czerwone owady z nakrapianym pancerzem zjadają mszyce. Szkodniki są przysmakiem nie tylko dorosłych osobników, ale i biedronkowych larw.

Wstążeczkę przewiąż także zaraz po kupnie nowej sadzonki. Dzięki temu zadziałasz prewencyjnie, zanim mszyce pojawią się na krzaczkach.

Mszyce są przysmakiem biedronek / Shutterstock
Reklama

Wraz z mszycami pozbędziesz się też mrówek

Jedna biedronka potrafi w ciągu dnia zjeść nawet kilkadziesiąt mszyc, dlatego jest niezwykle pożytecznym owadem. Zawiązując żółtą wstążkę na róży i wabiąc do niej biedronki, możesz upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Wraz z mszycami pozbędziesz się też mówek, które żywią się ich odchodami.

Tym sposobem unikniesz chemicznych oprysków, które dobrane w nieodpowiedni sposób mogą unicestwić nie tylko mszyce, ale i biedronki czy np. pszczoły.