Zrób rachunek sumienia! 5 żywieniowych grzechów głównych
1 Codzienne menu wielu z nas jest zbyt mało urozmaicone i zdecydowanie za dużo jest w nim produktów wysokoprzetworzonych, zawierających sporo konserwantów, polepszaczy smaku i innych sztucznych dodatków. Im krótsza lista składników i droga żywności na nasz stół, tym lepiej. Dlatego w zakupy warto włożyć nieco wysiłku i poszukać dobrego sklepu lub dostawcy. Z pomocą jak zwykle przychodzi internet, bo online możemy kupić dziś niemal wszystko, w tym także pochodzące od zaufanych producentów organiczne i ekologiczne kasze, makarony, miody, przetwory, owoce i warzywa, a nawet świeże ryby. – Kupując ryby przez internet powinniśmy zwrócić uwagę na kilka istotnych kwestii. Sprawdźmy, czy pochodzą one z czystych akwenów i czy są karmione paszami wysokiej jakości, a także po jakim czasie od momentu złowienia trafiają do konsumenta. Ze względu na walory smakowe oraz wartości odżywcze najlepiej, by ten okres był nie dłuższy niż 24 godziny. Dzięki temu będziemy pewni, że produkty, które jemy, naprawdę są zdrowe i warte swojej ceny – radzi Tomasz Woszczyk ze sklepu Dobreryby.pl.
Shutterstock
2 Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowa powinniśmy spożywać nie więcej niż 5 g soli dziennie, czyli tyle, ile mieści się jej na płaskiej łyżeczce. Statystyczny Polak zjada jej jednak ponad dwa razy więcej. Dostarczamy ją sobie nie tylko w czystej postaci dosalając serwowane posiłki, ale też sięgając po zawierające jej sporo dania typu instant, fast foody, a także wędliny, pieczywo, sery czy kiszonki. Nadmiar soli w diecie może przyczyniać się między innymi do nadciśnienia, zwiększa ryzyko wystąpienia zawału serca, udaru mózgu, raka żołądka i osteoporozy. Najlepiej byłby więc jej spożycie ograniczyć. Jak? Na przykład zamiast dosalać różne potrawy, wzbogacać ich smak ziołami. Ale uwaga – lepiej nie sięgać po gotowe mieszanki, bo w ich składzie często jest już sól.
Shutterstock
3 Nasze ciało w około 60% składa się z wody, która wpływa między innymi na funkcjonowanie układu moczowego oraz pokarmowego, bierze udział w regulowaniu temperatury organizmu oraz utrzymywaniu równowagi kwasowo-zasadowej. Picie niedostatecznej ilości wody powoduje zmęczenie i senność, bóle głowy, gorszy nastrój i problemy z koncentracją, a w dłuższej perspektywie może prowadzić nawet do uszkodzenia organów wewnętrznych. Błędem jest nie tylko picie zbyt małej ilości wody, ale też sięganie po nią dopiero wtedy, gdy odczuwamy pragnienie – to bowiem oznacza, że nasz organizm już jest odwodniony. Najlepiej byłoby więc działać z wyprzedzeniem. Eksperci nie są zgodni, ile dokładnie powinniśmy pić, ale najczęściej mówi się o 1,5-2 litrach dziennie. Płyny nie muszą mieć wyłącznie postaci wody mineralnej. Jako jej źródło można potraktować także świeżo wyciskane soki i herbaty oraz zawierające całkiem sporo wody owoce i warzywa.
Shutterstock
4 Batoniki, czekoladki, cukierki, ciastka, dosładzane dżemy, płatki śniadaniowe i napoje – można by tak długo wymieniać. Do tego słodzona kawa i herbata. Efekt? Statystyczny Polak zjada rocznie 39 kg cukru. Wbrew pozorom „przedawkować” wcale nie jest trudno. Przykład? Według Światowej Organizacji Zdrowia powinniśmy spożywać nie więcej niż 25 g cukru dziennie, tymczasem w tylko jednej puszce coli jest go 35 g. Węglowodany są w diecie ważne, bo dostarczają energii, ale nadmiar cukrów, zwłaszcza tych prostych, może prowadzić do poważnych problemów. Chodzi nie tylko o tycie, ale też cukrzycę, obniżenie odporności, zaburzenia wchłaniania składników odżywczych i pogorszenie stanu naszych zębów. Jeśli chcemy ograniczyć ilość cukrów, powinniśmy przede wszystkim z rozwagą sięgać po słodkie przekąski, a do słodzenia napojów i potraw wybierać zdrowsze zamienniki, na przykład miód, melasę albo stewię.
Shutterstock