Badania pokazują, że Chinki i Japonki dużo łagodniej znoszą ten czas. Np. na uderzenia gorąca narzeka tylko 15 proc. Tymczasem aż 85 proc. badanych Amerykanek skarżyło się na te nieprzyjemne objawy. Skąd biorą się takie różnice?

Po przeanalizowaniu diety mieszkanek Wschodu naukowcy stwierdzili, że istotnym składnikiem ich codziennego jadłospisu są produkty sojowe. Jednocześnie okazało się, że u Azjatek, które wyemigrowały do USA i tam przestawiły się na dietę zachodnią, występuje takie same ryzyko zachorowania na raka sutka jak w przypadku Amerykanek. A to pokazuje, że dieta ma ścisły związek z samopoczuciem w okresie menopauzy. Potwierdzają to dane epidemiologiczne - w krajach, w których spożywa się dużo pokarmów zawierających soję, dolegliwości okresu menopauzy występują ponadpięciokrotnie rzadziej. Mniej też jest przypadków złamań szyjki kości udowej oraz raka piersi.

Reklama

O CO CHODZI Z TĄ SOJĄ?

W soi i jej przetworach znajdują się duże ilości aktywnych biologicznie związków, tzw. fitohormonów. W 10 dag soi znajduje się 30 - 50 mg fitoestrogenów, co stanowi najskuteczniejszą dawkę w łagodzeniu objawów przekwitania. Sojowe fitohormony są bardzo podobne do estrogenów - żeńskich hormonów płciowych. Działają na dwa sposoby: zastępują hormony płciowe, jeśli ich brakuje, lub odwrotnie - obniżają ich stężenie, gdy jest ich za dużo.

Hormony roślinne znajdują się w około 500 roślinach. U nas najbardziej dostępna jest królowa fitoestrogenów - właśnie soja. W sklepach jest wiele produktów sojowych, np. mleczko, pasztety, granulaty, kotlety sojowe. Najwyższą aktywność estrogenową wykazują produkty wysokobiałkowe, a więc fasola sojowa, białko sojowe, mleko sojowe i ser tofu.

Soję można zastąpić innymi roślinami zawierającymi estrogeny, np. nasionami lnu, ziarnami sezamu, pszenicy, brokułami, brukselką, fasolą, grochem, soczewicą, kapustą białą czy włoską, a nawet piwem (ale jęczmiennym). Szczególnie bogate w fitoestrogeny są też: soczewica, bób, jęczmień, żyto, olej lniany, nasiona słonecznika, czosnek, cebula, wiśnie, gruszki, rabarbar i owoce granatu. Niestety w naszej codziennej diecie nie ma ich na tyle dużo, by w okresie klimakterium zaspokoić zapotrzebowanie organizmu na roślinne hormony. Pozostają więc fiitoestrogeny w tabletkach.

>>> Najlepszą dietę znajdziesz w Piśmie Świętym

Reklama

> czytaj dalej



BEZ TŁUSZCZU...

Dieta powinna zawierać niewielkie ilości tłuszczów, natomiast ma być bogata w produkty pochodzenia roślinnego oraz w wapń i witaminę D. Ważne, aby całkowicie wykluczyć z diety wszelkie tłuszcze zwierzęce i przynajmniej ograniczyć spożycie pokarmów mięsnych i nabiałowych. Zamiast mleka krowiego lepiej pić mleko sojowe.

Trzeba jeść dużo owoców i warzyw (najlepiej kilka porcji świeżych owoców i warzyw każdego dnia), kaszę jaglaną, soję, fasolę, soczewicę, brokuły, przetwory z malin, gdyż pokarmy te pobudzają wytwarzanie estrogenu. Spośród przypraw właściwości takie mają: anyż, koper i lukrecja. Cenne są kiełki z ryżu - zawierają substancję, która okazała się skuteczna w łagodzeniu symptomów menopauzy. Warto wprowadzić do jadłospisu produkty pełnoziarniste - zawarte w nich witaminy z grupy B zapobiegają obniżeniu nastroju. Natomiast z używek i czekolady lepiej zrezygnować.

Dieta niskotłuszczową może też zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka jajników - twierdzą naukowcy z USA na łamach pisma "Journal of the National Cancer Institute”.

...ZA TO Z KWASAMI

Lekarze zalecają, aby w okresie klimakterium jeść dużo produktów bogatych w kwasy tłuszczowe omega-3. Możemy je znaleźć w białych rybach (np. dorsz, sola, płastuga), tłustych rybach morskich (np. makrela, tuńczyk, śledź, halibut). Kwasy omega-3 mają nie tylko dobroczynny wpływ na gospodarkę tłuszczową i układ sercowo-naczyniowy, ale także dodatkowo wzmacniają układ immunologiczny, usprawniają funkcjonowanie mózgu, hamują rozwój nowotworów piersi i jelita grubego.

> czytaj dalej



WZMACNIAJ KOŚCI

Osteoporoza najbardziej zagraża kobietom po menopauzie, bo wtedy dochodzi do gwałtownego odwapnienia kości. A do tego przyczyniają się złe nawyki żywieniowe: picie zbyt dużych ilości kawy, dieta wysokobiałkowa, uboga w wapń i witaminy oraz nadmiar alkoholu i palenie papierosów. Dlatego tak ważna jest dieta bogata w wapń, witaminy D i K, witaminy z grupy B oraz cynk. Dzienne zapotrzebowanie na wapń wynosi 1000 mg. Najlepszym źródłem tego pierwiastka są przetwory mleczne, ponieważ zawarty w nich wapń jest przyswajalny w 30 proc., a z produktów roślinnych zaledwie w 10 - 13 proc. W wapń bogate są też ryby, warzywa z ciemnozielonymi liśćmi, orzeszki ziemne, orzechy włoskie.

Do prawidłowego przyswajania wapnia ważne jest regularne jedzenie posiłków bogatych w fosfor, np. ryb, drobiu, pieczywa razowego. Cenna jest też witamina D, która wytwarza się pod wpływem słońca. Zimą możemy ją znaleźć w produktach mlecznych i rybach.

DBAJ O SERCE

Zmiany w organizmie wywołane zmniejszającą się produkcją estrogenów prowadzą do wzrostu poziomu tzw. złego cholesterolu, czyli LDL, a jednocześnie zmniejsza się stężenie dobrego cholesterolu (HDL). To sprawia, że częściej dochodzi do tworzenia się zakrzepów, które zamykając światło tętnic, mogą prowadzić do zawału.

Dlatego trzeba wyeliminować z pożywienia tłuszcze zwierzęce i zamiast nich używać olejów roślinnych. Warto też zrezygnować z produktów, które podwyższają ciśnienie krwi, takich jak np. kawa, czekolada, czarna herbata, coca-cola i inne napoje gazowane. Warto wyrzec się mocnych przypraw, jak ostra papryka czy curry.

Rozdrażnienie i nerwowość można łagodzić, popijając sok ze świeżo utartego buraka zmieszany w równych objętościach z miodem (pić po 1/3 szklanki 2 razy dziennie). Kołatanie serca i uderzenia gorąca złagodzi sok z jemioły (20 - 40 kropli trzy razy dziennie między posiłkami).

PRZECZYTAJ TAKŻE: >>> Osiem magicznych zasad odchudzania oraz >>> Dlaczego twoja dieta nie działa