Ostatnie lata pokazują, że jesteśmy coraz bardziej świadome meandrów pielęgnacji pasm – znamy zasady ich odżywiania, składniki, które wpływają na poprawę kondycji, wiemy także, czym są humektanty, proteiny i emolienty. Stosujemy zasady pielęgnacji PEH. Specjaliści wskazują, że warto skupić się także na sposobie mycia włosów… i wybrać najkorzystniejszy dla siebie. Co oznaczają nazwy MO i OMO oraz jak wybrać metodę, którą docenią nasze kosmyki, radzi kosmetolog, Agnieszka Kowalska, Medical Advisor, ekspert marki Baśka.

Reklama

Metoda MO – doceniana przez tradycjonalistki

MO oznacza tradycyjną metodę oczyszczania włosów, która polega na umyciu pasm szamponem, a następnie zamknięciu łusek odżywką. To popularna strategia, jaką prawdopodobnie znamy od dziecka. Jak możemy zmaksymalizować w jej przypadku efektywność? Ekspertki podpowiadają, że warto pozwolić odżywce „popracować” kilka minut, pozostawiając ją na naszych puklach. W ten sposób składniki odżywcze, jakie zawiera produkt, będą miały okazję wniknąć do środka włosa. Skutek? Odżywka zapobiega plątaniu pasm i ułatwia rozczesywanie, a także – jak sama nazwa wskazuje, odżywia włos. Specjaliści wskazują, że metoda MO sprawdza się w przypadku kosmyków normalnych, nienadmiernie przesuszonych i zniszczonych.

Włosomaniaczki kochają OMO

OMO to hit świata beauty. Co oznacza ten skrót? Odpowiedź jest prosta: odżywienie-mycie-odżywienie. Taktykę odróżnia więc od „tradycyjnej” to, że pierwszym krokiem, jaki wykonujemy, jest nie mycie, a właśnie nałożenie odżywki. Eksperci podpowiadają, że aplikacja powinna odbyć się co najmniej kilkanaście minut przed właściwym myciem. Co ciekawe, jeśli danego dnia możemy poświęcić na domowe SPA więcej czasu, możemy „dać odżywce” dwa lub nawet trzy kwadranse na to,by zasiliła strukturę włosa. Po tym czasie należy spłukać produkt i umyć włosy oraz skórę głowy szamponem. Procedurę kończymy ponownym nałożeniem odżywki. Kto powinien włączyć tę metodę do codziennego rytuału pielęgnacyjnego?

Reklama

–Podstawą, jeśli chodzi o dobór metody pielęgnacji włosów oraz produktów, jakie wybieramy, jest obserwacja kondycji naszych pasm. Najczęściej taktykę OMO wybierają osoby, których pukle są przesuszone, łamliwe i „zmęczone” zabiegami stylizacyjnymi, ponieważ w ten sposób możemy dać pasmom więcej składników regenerujących oraz nawilżających – mówi Agnieszka Kowalska. Doskonałym wskaźnikiem potrzeb włosa jest jego porowatość. Dzięki wiedzy na temat jego struktury, unikniemy nadmiernego przeciążenia, odpowiednio dobierając metodę mycia – dodaje.

MO czy OMO? Obserwuj włosy!

Która z metod działa lepiej – MO czy OMO? Którą wybrać w codziennej pielęgnacji włosów? Eksperci radzą – obserwuj kondycję pasm! Sprawdzaj, jak reagują na zmiany sposobu mycia i na modyfikację zestawu produktów.