Jesienią zmieniają się nie tylko warunki pogodowe, ale także oświetlenie, a nawet nasze preferencje – rezygnujemy z intensywnych barw i kolorów, stawiając na bezpieczne brązy czy beże. Ma to swoje odzwierciedlenie również w makijażu. Jak dopasować go do zmieniającej się pory roku, aby czuć się i wyglądać dobrze?
Przykryj zmęczenie
To naturalne, że jesienią i zimą mamy mniej energii i werwy, niż w ciepłych miesiącach. Krótszy dzień, mniej słońca i niższe temperatury sprawiają, że częściej jesteśmy przemęczeni, co odbija się na naszej skórze.
– Zmęczoną twarz poznajemy po tym, że jest poszarzała i bez koloru, a pod oczami często występują zasinienia oraz opuchlizna. Remedium na te problemy jest odpowiedni makijaż twarzy. Już samo nałożenie podkładu w odpowiednim dla nas kolorze nada cerze zdrowego odcienia. Podkrążone oczy idealnie zatuszuje korektor, w odcieniu nieco jaśniejszym niż podkład. Aby ożywić cerę, warto dodać także róż i nadający blask rozświetlacz – radzi Harry J., wizażysta marki Moonish Natural i makijażysta gwiazd z wieloletnim, międzynarodowym doświadczeniem w różnych segmentach rynku mody oraz beauty.
Kolorowy akcent
Sposobem na odwrócenie uwagi od przemęczonej cery jest także odpowiednio dobrany akcent kolorystyczny. Może to być np. pomadka w intensywnym kolorze.
– W jesiennym makijażu świetnie sprawdzą się kolorowe akcenty. Dzięki temu skupimy uwagę na tym elemencie twarzy, który chcemy wyeksponować – tłumaczy Harry Jefferson. – Warto jednak uważać na odcienie żółci i pomarańczu – są to barwy kontrastowe do niebieskości i fioletów, czyli tych barw, które częściej pojawiają się na naszej twarzy w chłodne miesiące. Zestawiając żółty cień z podkrążoną, wpadającą w niebieskie tony skórą pod oczami możemy tylko jeszcze bardziej podkreślić to, czego wcale eksponować nie chcemy – dodaje wizażysta.
Kolorowe akcenty to jednak świetny pomysł na jesienną zabawę stylem i makijażem. Wplatając je zarówno do naszej garderoby, jak i makijażu, możemy stworzyć zupełnie niecodzienne i interesujące stylizacje.
Pełnia blasku za sprawą rozświetlacza
Rozświetlacz stosowany w zimne i ciepłe miesiące tworzy na naszej skórze zupełnie różny efekt. Wynika to z innego kąta padania światła naturalnego, ale także z faktu, że jesienią częściej przebywamy w oświetleniu sztucznym. Niezależnie od pory roku, blask na policzkach nadaje skórze życia, dlatego warto dodać ten produkt do swojej kosmetyczki.
– Rozświetlacz to doskonały kosmetyk na jesień. Nadaje cerze zdrowy, promienny wygląd. Kiedy używamy go latem i przebywamy w pełnym słońcu, efekt jest zawsze bardziej widoczny, wręcz iskrzący. Jesienią kosmetyk ten tworzy na skórze delikatny blask, ponieważ odbija zdecydowanie mniej światła. Zmienia się to jednak ponownie w świetle sztucznym, gdzie znów kosmetyk ten często wychodzi na pierwszy plan – tłumaczy makijażysta. – Dlatego zarówno sam rozświetlacz, jak i sposób jego nakładania powinien być dopasowany do warunków oświetleniowych, w jakich będziemy się znajdować. Jeśli będziemy przebywać w otoczeniu naturalnym, możemy postawić na intensywniejszy produkt, wklepać go palcem lub nałożyć go na mokro – efekt będzie mocniejszy. Do światła sztucznego, o ile nie zależy nam na efekcie wieczorowym, lepiej dobrać kosmetyk mniej intensywny i nałożyć go pędzlem o mniej zbitym włosiu – dodaje Harry J.
Eksperymentując z makijażem, w którym będziemy się czuć najlepiej tej jesieni, nie wolno zapominać jednak o pielęgnacji. To właśnie dzięki niej kosmetyki kolorowe wyglądają na skórze dobrze oraz zachowują niezmienioną trwałość przez wiele godzin. Jest to więc niewątpliwie klucz do pięknego wyglądu o każdej porze roku.