...zęby wzorowane na uśmiechu Kate Middleton, Anne Hathaway, Natalie Portman i Jennifer Lopez. Nowe zęby mają być równe, białe, wystające poza linię ust, ale przede wszystkim naturalne. Dla dentystów coraz częściej wyznacznikiem tego, jakie zęby będą modne w kolejnym roku są rankingi American Academy of Cosmetic Dentistry, które przygotowuje się tuż przed Oscarami.
Dłuższe zęby i nie aż tak białe
Dentyści nie zawsze są zgodni co do najlepszych uśmiechów. Podczas kiedy American Academy of Cosmetic Dentistry przyznaje uśmiechowego Oscara Natalie Portman i Nicole Kidman, portal TeethWhitenigReviews.com docenia zęby Jessici Alby, Bridget Moynhan, Gisele Bundschen i Scarlett Johansson. Bez względu jednak na ranking, dentyści obserwują nowy trend w stomatologii estetycznej. Dziś zęby wprost od dentysty są już nie tylko białe i wyrównane, ale coraz częściej wyglądają jak prawdziwe.
- Znów modne są drobne niedoskonałości. Zęby przestają wyglądać nienaturalnie biało i równo, jakby stanowiły jeden ciąg. Coraz częściej obserwuje się wyraźnie zarysowane jedynki oraz zejście z odcienia B0 – czyli tzw. WC bieli, modna jest diastema. Nawet konserwatywne pod tym względem amerykanki zaczynają promować zęby w bardziej naturalnych odcieniach i kształtach – tłumaczy lek. stom. Bartosz Nowak z Centrum Implantologii i Stomatologii Estetycznej Prodenta w Gliwicach.
W ślad za stomatologicznymi trendami idą nowe rozwiązania dostępne w gabinetach, które w krótkim czasie pozwalają na korekcję niedoskonałości. Hitem ostatnich miesięcy jest korekcja przebiegu linii uśmiechu i przedłużanie zębów.
– Do niedawna ważne było aby zęby były tylko równe, dziś coraz częściej muszą one nieco wystawać poza linię ust podczas uśmiechania się, a nie chować się pod górną wargą. Efekt ten osiąga się najczęściej nowymi porcelanowymi licówkami, które nakleja się na powierzchnię zęba. Zęby wtedy uzyskują nowy kształt i kolor. Zamyka się także przerwy w uzębieniu – wyjaśnia dr Nowak.
Zęby młodsze od nas samych
Podobnie jak w kosmetyce, także w stomatologii furorę robi anti-aging. Z dobrodziejstw stomatologii przeciwstarzeniowej korzystają już 30-latki, które u dentysty odmładzają nie tylko zęby, ale walczą także ze zmarszczkami.
– Zakup dobrego kremu przeciwzmarszczkowego powinien iść w parze z wizytą u dentysty. Często powodem pojawienia się zmarszczek wokół ust oraz wiotczenia skóry twarzy są ścierające się z wiekiem zęby lub ubytki. Skóra traci wtedy podparcie w zębach i opada. Ten proces zaczyna się już przy pojedynczym ubytku. Zatrzymuje go, a nawet odwraca o 10-20 lat przedłużanie startych zębów, wstawienie nowych koron i leczenie implantologiczne, które odbudowuje ubytki – wyjaśnia dr Nowak.
To właśnie z zabiegów przedłużających młodość zębów korzystała Demi Moore. Także większość aktorek młodego pokolenia zęby zawdzięcza nie naturze, a dobrej protetyce.
– Co druga aktorka w USA nie ma swoich prawdziwych zębów. Królują porcelanowe korony mocowane na implantach lub licówki. Także moda na aparat ortodontyczny była chwilowa, wiele kobiet oczekuje efektu natychmiast. Stąd moda na wybielanie usuwające przebarwienia z zębów, a także popularność tzw. chipsów, czyli ultra cienkich licówek, które nakłada się na zęby bez szlifowania. Z tego rozwiązania korzysta się najczęściej kiedy konieczna jest korekcja kształtu zębów lub zamknięcie diastem – mówi Nowak.
Bez względu jednak na zastosowane rozwiązania, dentyści przewidują, że 2012 rok będzie powrotem do naturalności. Porcelanowe korony lub licówki, które dziś wykonuje się w pracowniach protetycznych mają przede wszystkim odzwierciedlać naturalne cechy zębów.
– Przez dziesięciolecia widzieliśmy zęby białe i gładkie jak porcelanowe kubki, często nie przepuszczające światła i nie odbijające go. Dziś korony, nawet te będące efektem pracy sztabu protetyków i ortodontów są naturalne, mają charakterystyczne żłobienia, nie są idealnie białe, są odpowiednio przezierne, odbijają światło. Ważna natomiast stała się symetria uśmiechu, podobieństwo dwójek, jedynek. Tworzy to bardziej proporcjonalny uśmiech, sprawia także że profile są do siebie podobne – wyjaśnia dentysta.