Skoro mowa o nadużyciach, James Vincent zauważył, że w Polsce kobiety aplikują więcej podkładu niż to jest konieczne. Ten problem z pewnością będzie szczególnie rażący dla makijażystów zimą, kiedy kobieca skóra często odbiega od ideału.
"Makijaż zdecydowanie zyskał na lekkości. Więcej nie znaczy lepiej" - sugeruje Vincent. Makijażysta radzi również z większą rozwagą korzystać z bronzerów. Kobieca chęć oprószenia twarzy słońcem z kosmetyczki, często kończy się makijażową klęską.
"Nakładanie bronzera na całą twarz wcale nie spowoduje, że nasza skóra będzie wyglądała jakby była muśnięta słońcem. Będzie wyglądała tak, jakby została pomalowana bronzerem. Zawsze powtarzam kobietom, ze bronzer nakłada się na najbardziej wystające części twarzy. To sprawi, że będziemy wyglądać bardziej naturalnie" - instruuje makijażysta.
Podczas swojej wizyty w Polsce, zorganizowanej przez markę kosmetyczną Inglot, Vincentowi bardzo spodobał się sposób, w jaki młode Polki korzystają i bawią się różnorodnymi trendami makijażu.
"Młode kobiety doskonale wiedzą po jakie trendy powinny sięgać i jak z nich korzystać. W makijażu warszawianek widzę duży wpływ ze Stanów" - zauważa Vincent, który wprowadziłby drobne poprawki do makijażu dojrzalszych Polek.
"Wśród dojrzałych Polek dostrzegam obawę przed zmianami. Ciągle sięgają po takie same kolory i style, które sprawdzały się przed laty. Myślę, że wystarczy jedynie odświeżyć trochę paletę kolorów i stylu. Sądzę, że niewielkie zmiany w makijażu dojrzałych pań sprawiłoby, że wyglądałyby one młodziej" - sugeruje James Vincent.