Coraz częściej przy wybieraniu i kupowaniu strojów kobietom pomaga personal shopper - osobisty doradca, potrafiący dobrać i skompletować garderobę odpowiednią dla ich urody, figury i temperamentu.

Z reguły zanim doradca wybierze się z klientką do sklepu, wspólnie robią przegląd szafy. Tyska stylistka Agata Dominik - jedna z pierwszych na Śląsku personal shopper - przekonuje jednak, że powiedzenie "pokaż mi swoją szafę, a powiem ci kim jesteś" nie zawsze się sprawdza.

Reklama

- Zawartość szafy dostarcza informacji, jak kobieta się ubiera. Ale to jeszcze nie znaczy, że robi to dobrze, a jej garderoba rzeczywiście odpowiada charakterowi. Często kolejne wyciągane z szafy ubrania, niezależnie od ich jakości i ceny, to przykłady, jak nie należy się ubierać - tłumaczy stylistka.

Dlatego zanim stylista ubioru otworzy szafę swojej klientki, niczym lekarz przystępuje do diagnozy, określając typ sylwetki i kolory, odpowiadające naturze poszczególnych kobiet. Punkt wyjścia to analiza kolorystyczna i ocena rodzaju sylwetki, ale także poznanie preferencji stylistycznych kobiety i jej stylu życia. To wszystko pomaga określić jej potrzeby i zrozumieć, jakiego oczekuje efektu - mówi śląska personal shopper.

Reklama

Z jej doświadczeń wynika, że panie korzystające z pomocy doradcy najczęściej wciąż szukają własnego stylu. Przychodzą po poradę, bo mają problemy z kompletowaniem odpowiedniej garderoby, nie umieją dobrać właściwych dodatków, czy nie mają odwagi sięgnąć po bardziej śmiałe kolory. Są i takie klientki, które chcą zerwać z dotychczasowym stylem ubierania, szukając nowego wizerunku.

Początkiem pracy dobrego stylisty jest ustalenie typu kolorystycznego, odpowiedniego dla zgłaszającej się po poradę kobiety. Kolor włosów, oczu czy karnacja zdradzają, czy kobieta to kolorystyczna wiosna, lato, jesień czy zima. Od tej oceny wiele zależy, bo poszczególnym typom przyporządkowane są określone kolory - ciepłe lub zimne. Wbrew pozorom, lato jest zimnym typem kolorystycznym, podobnie jak zima - przyporządkowane są im zimne kolory, natomiast wiosna i jesień to typy ciepłe.

Zdarza się, że panie celują w ubiorach zupełnie niezgodnych ze swoim charakterem, lub popadają w przesadę. Dobierając kolory warto wiedzieć, że niektóre z nich, zamiast maskować to, co chcemy ukryć, mogą to podkreślać - np. zmęczenie na twarzy czy niedospanie. Trzeba też pamiętać, że kolorystyczne rygory dotyczą przede wszystkim górnej części ubioru, dlatego "zima" nie musi bać się spodni w kolorze "wiosny".

Reklama

Aby dobrze dobrać kolory i fasony, trzeba przeanalizować sylwetkę kobiety. Styliści przekonują, że samymi tylko literami słowa "sylwetka" można nazwać najpopularniejsze typy kobiecej figury, określając proporcje poszczególnych części ciała. S - to najbardziej proporcjonalna sylwetka, gdzie ramiona są podobnej szerokości co biodra. Y - to sylwetka rozszerzona ku górze, gdzie ramiona są szersze od bioder, z wyraźnym brzuchem i biustem. L - to kobieta wysoka i bardzo szczupła. W - to pani o bujniejszych kształtach, bez wyraźnych wcięć w talii. E - to sylwetka drobna i szczupła. T - to sylwetka zbliżona do Y, ale bardzo szczupła, bez wyraźnego brzucha i biustu. K - to S w większym rozmiarze. A - to sylwetka rozszerzająca się ku dołowi, ze szczupłym tułowiem, szerszymi biodrami i udami. Całości dopełnia typ "O", gdy ubiór kobiety determinuje jej wydatny brzuch, maskowany przez odpowiednio dobrany strój.

Dokonana wspólnie z doradcą analiza koloru i sylwetki uświadamia kobietom ich mocne i słabe strony - sugeruje, co należy ukryć, a co wyeksponować, by dobrze wyglądać. - Dużo w tym oszukiwania oka, tworzenia iluzji - odwracania uwagi od tego, co niedoskonałe, na rzecz tego co atrakcyjne - przekonuje Agata Dominik, przyznając, że robiąc to nieumiejętnie można osiągnąć efekt odwrotny do zamierzonego. Podstawowa zasada: skupić się na swoich zaletach, a nie wadach - radzi.

Do najczęstszych kobiecych błędów w ubiorze styliści zaliczają m.in. ukrywanie bujnych kształtów w dużych, workowatych ubraniach (w ten sposób panie "powiększają się" optycznie o dwa rozmiary), nieodpowiednio dobraną długość spódnicy (gdy kończy się w najszerszym miejscu łydki, przyciąga wzrok właśnie tam), zakrywanie szerokich bioder długimi swetrami (kończąc się w najszerszym miejscy bioder potęgują wrażenie tęgości), czy nieumiejętne używanie wzorów (drobny, gęsty wzór, także w paski, zawsze daje efekt wyszczuplenia; duży i szeroki, szczególnie w poprzeczne pasy - poszerza). Panie nie zawsze potrafią też dobrze wykorzystać możliwości jakie daje biżuteria czy odpowiednio dobrany szal.

Stylistka wskazuje, że w doborze stroju najważniejsza jest równowaga, unikanie dysproporcji, a nie ich pogłębianie. Dlatego np. panie o sylwetce "gruszki" nie wyglądają dobrze, gdy eksponują szczupłość górnej części ciała, maskując dół szerokimi płachtami. W ten sposób tylko uwypuklają różnicę, bo wzrok kieruje się na grubszą część ciała. Najlepszy efekt uzyskuje się dodając objętości górnej część ciała, by dolna nie wyglądała na zbyt dużą - tłumaczy.

Typowy klient personal shoppera na Śląsku to kobieta w wieku ok. 35-40 lat. Często panie decydują się na pomoc doradcy zmieniając pracę czy awansując na wyższe stanowiska. Wśród klientek zdarzają się kobiety na życiowych zakrętach, szukające odmiany - także w zakresie stylu. Zgłaszają się także młode mężatki, dopiero dojrzewające do własnego stylu w dziedzinie mody.