Publikacja ma być podróżą po świecie Louboutina. Podróżą, którą odbywamy oczywiście w słynnych szpilkach z czerwoną podeszwą. Album oprawiony jest w okładkę ze skóry naturalnej w różowym odcieniu. W środku miłośnicy pięknych butów będą mogli odkryć modele, których żaden śmiertelnik nie widział z bliska, np. "Dita Cabaret" - wysadzane diamentami i kryształami balowe czółenka zaprojektowane specjalnie dla największej gwiazdy burleski, Dity von Teese.
Słowo wstępne napisał John Malkovich, aktor, który od dawna przyjaźni się z Louboutinem, a niektóre ze zdjęć wykonał David Lynch.
Słynne czerwone podeszwy niejednokrotnie zlewają się z czerwonym dywanem - noszą je m.in. takie ikony stylu jak Sarah Jessica Parker, Cheryl Cole czy Victoria Beckham. Ale jak wyznał w jednym z wywiadów prasowych, jego największą muzą jest właśnie "superheroina burleski" - Dita von Teese.
"Dita jest na szczycie mojej listy muz. Pamiętam rozmowę z jej ojcem podczas jej ślubu, kiedy powiedział, że jako dziewczynka, Dita niespodziewanie na święta poprosiła o książkę o perukach Marii Antoniny. Niektórzy ludzie z natury są wyrafinowani, jej wyszukany gust pochodzi z jej wnętrza" - wyjaśnia Louboutin.
A skąd pochodzą kreatywność i umiejętność trafiania do serc kobiet na całym świecie, które stanowią o sile marki Louboutina? Projektant przyznał, że jego dzieciństwo było bajeczne, a jego umiejętność trafiania do kobiecych gustów wynika z faktu, że wychowywał się w otoczeniu samych kobiet.
"Miałem wspaniałe dzieciństwo. Dorastałem otoczony pięcioma kobietami - czterema siostrami i mamą. Jednak z ich różnymi nastrojami było to również porównywalne do przebywania z całą zgrają czarownic" - wspomina projektant. "Jako dziecko i jedyny chłopiec w rodzinie, byłem traktowany jak mały książę. Moje siostry zawsze uważały mnie za jednego z nich. Dorastanie wśród tylu kobiet znacznie ułatwiło mi kontakt z nimi i pozwoliło mi dotrzeć do nich" - dodaje.
A dotarł tak skutecznie, że jedna z nich poświęciła mu nawet piosenkę. Obuwnicze dzieła Christiana Louboutina zostały uwiecznione przez Jennifer Lopez w singlu "Louboutins". Trudno wyobrazić sobie lepszą reklamę i dowód na rozpoznawalność marki. A radość designera? "Znam piosenkę na pamięć!" - powiedział Louboutin, cytowany przez "Vogue".
"W dużej części nie jest ona o mnie, ale o dziewczynie i jej butach. Gdy coś staje się częścią kultury masowej i to bez naszego wpływu, to cudowne, a jednocześnie dziwne. Zmusza mnie do myślenia, że już długo jestem w biznesie" - mówi o nagraniu projektant.
Czerwona podeszwa bezbłędnie interpretowana przez miłośniczki mody na całym świecie, znajomość kobiet i ich potrzeb, "własny" przebój muzyczny i filmowy ("Seks w wielkim mieście") i przede wszystkim oszałamiające buty - nic dziwnego, że Louboutin otwiera kolejne butiki, a nawet walczy w sądzie o uznanie jego wyłącznego prawa do czerwonych podeszew.
Książka ukaże się nakładem wydawnictwa Rizzoli pod koniec października.