Paryska akcja Fashion's Night Out skupiła się w tak zwanym "złotym trójkącie" miasta, stworzonym przez ulice Montaigne, Francois I i George V. To tutaj znajdują się najbardziej luksusowe sklepy tak sławnych marek jak Chanel, Dior, Kenzo, Louis Vuitton, Fendi czy Prada. W miniony czwartek, pięćdziesiąt butików przyłączyło się do akcji, chcąc udowodnić, że ich drzwi pozostają otwarte dla wszystkich.
Niektóre z marek przygotowały specjalnie na tę okazję mini-kolekcje ubrań, inne oferowały przetestowanie nowych kosmetyków. U Chanel pojawił się na przykład "dżinsowy" lakier do paznokci, w romantyczno-orientalnym butiku Eliego Saab promowano pierwsze perfumy libańskiego projektanta, natomiast Emmanuel Ungaro zaskoczył wszystkich nową kolekcją metalowej biżuterii, przygotowaną przez Oskara Gustina specjalnie na Fashion's Night Out. Każdy ze sklepów oferował odwiedzającym artystyczno-kulinarne atrakcje. Przed butikiem Chloe aż dwa razy w czasie tego wieczoru można było uczestniczyć w flash-mob, choreografii do piosenki "Ready for the floor", która pojawi się na ścieżce dźwiękowej reklamy nowych perfum marki. Niemalże każdy butik miał swojego DJ'a prowadzącego imprezę, w wielu miejscach podawano drinki skomponowane specjalnie na tę wyjątkową noc.
Splendoru całej imprezie dodawali przybywający ze wszystkich stron celebryci, a wśród nich m.in. Jean-Paul Gaultier, Baptiste Giabiconi, Anja Rubik, Isabeli Fontana i Natasha Poly.
"To moja druga Fashion's Night Out w Paryżu. Bardzo podoba mi się pomysł wspólnego świętowania mody i to, że najbardziej luksusowe sklepy, do których na co dzień większość ludzi nie ma odwagi zajrzeć, otwiera się na nich, pokazując się z tej gościnnej, przyjaznej strony." - powiedziała PAP Life Marion, 27-letnia fashionistka z Paryża. "Najgorsze są tłumy, przez jakie trzeba się przecisnąć, ale i tak warto, bo dzięki temu mogłam spotkać aktorkę Lou Doillon, Karla Lagerfelda i Baptiste Giabiconi" - dodała Marion.
Akcja Fashion's Night Out została zainicjowana w 2009 przez Annę Wintour, redaktorkę amerykańskiego "Vogue". W tym roku impreza odbywa się niemalże jednocześnie w siedemnastu stolicach na całym świecie.
Z jednej strony Fashion's Night Out jest sposobem na pożegnanie lata - udane zakupy mogą bowiem skutecznie zrekompensować jesienne deszcze, z drugiej zaś strony, inauguruje nowy sezon w modzie i daje przedsmak wrześniowo-październikowych pokazów, które odbędą się w Nowym Yorku, Londynie, Mediolanie i Paryżu.
"Impreza jest fantastyczna. Są koncerty, światła, drinki; ludzie się bawią. Przychodzi do mnie dużo osób, pytają o kreacje, sprawdzają jak wygląda mój sklep, rozglądają się. Dobra impreza to ta, z której nie chce się wychodzić. Mam nadzieje, że wszyscy, którzy przyszli do mojego butiku dziś wieczorem, jeszcze tutaj powrócą" - powiedział Jean-Paul Gaultier.(PAP Life)
Z Paryża Magda Dziubińska