Nic dziwnego, że dobrze sytuowani bywalcy nowojorskiego sklepu wydają fortunę na stroje z metką de la Renty, skoro ceny wieczorowych kreacji zaczynają się od kwoty 1890 dolarów na 10690 dolarów kończąc.

Reklama

Zwiewne kreacje od de la Renty wzięły górę nad projektami Giorgio Armaniego, którego nowojorski butik został okrzyknięty drugim najdroższym sklepem. Amatorzy projektów włoskiego kreatora mody wydają w nim średnio 2.881 dolarów.

Trzecią pozycję zajmuje butik Loro Plana w Bostonie. Na rachunku statystycznego klienta, który opuszcza ten sklep, widnieje kwota 2.818 dolarów.

- Zestawienie powstało na podstawie danych dostarczonych nam przez bank City. Prezentowane kwoty stanowią średnią, która została wyliczona na podstawie wpływów z milionów transakcji dokonanych w tych butikach od kwietnia 2010 do maja 2011 roku - wyjaśnia przedstawiciel serwisu Bundle.com, który opracował zestawienie.

Co ciekawe, dopiero na szóstej pozycji znalazł się butik Chanel. W nowojorskim sklepie Coco miłośnicy paryskiej klasyki i prac Karla Lagerfelda wydają średnio 2.115 dolarów. Pierwszą dziesiątkę zamyka butik z kreacjami sygnowanymi nazwiskiem Alexandra MacQueena.