Nawet jeśli mamy te kilka tysięcy w zanadrzu, mało prawdopodobne, że wydamy je właśnie na maleńką torebeczkę od Chanel, w którą nie zmieści się nic poza pomadką. Jeśli w ogóle, to upatrzymy sobie tańszą kopię w popularnym sklepie sieciowym.
Jeśli ktoś zwrócił uwagę na ostatni hit Chanel, torebkę matrioszkę z rosyjskiej kolekcji tego domu mody, to będzie mógł zakupić podobny model w Top Shopie. Wańka-wstańka na łańcuszku od projektanta kosztuje 2,5 tysiąca funtów, jednak w sieciówce dostaniemy podobną za 22 funty, nawet drogą zakupów internetowych.

Reklama

Ta tańsza torebka nie jest kopią w 100 procentach. Młodzi projektanci Top Shopu zaczerpnęli raczej inspirację z projektu Chanel. Ich torebka, choć podobna formą, wykonana jest z innego materiału i w trochę mniej eleganckim stylu. Pasuje też raczej do młodszej klientki, hippiski czy dziewczyny, która lubi zabawę strojem. Na stronie internetowej z zakupami w Top Shopie znajdziemy też inne inspiracje Chanel, między innymi jedną z najczęściej kopiowanych torebek świata, słynną pikowaną, czarną elegantkę na łańcuszku.

O ile nie popieramy bezczelnego podrabiania i sprzedawania chińskich czy tureckich podróbek typu Chaval czy Artmania, o tyle rozumiemy, że każdy chce mieć na własność odrobinę wielkiego świata. Wielcy projektanci zawsze nadają ton stylom i trendom, a ci mniejsi mogą tylko podpatrywać i bazując na cudzych projektach, stworzyć tańsze odpowiedniki dla masowego klienta.

Moda to wielka drabinka i Top Shopu pewnie też nie dziwi, że jego kolekcję sygnowaną przez Kate Moss (a szczególnie cekinowe sukienki!) także kopiują inne, jeszcze tańsze linie odzieżowe.