Susan Sarandon na hollywoodzkiej premierze swojego najnowszego filmu pojawiła się w szykownej sukni i… parze błękitnych butów o zupełnie płaskim obcasie. W zeszłym miesiącu na londyńskiej premierze obrazu zatytułowanego „The Lovely Bones” gwiazda miała na sobie modne obecnie niebotycznie wysokie obcasy, teraz postanowiła przerzucić się na coś znacznie wygodniejszego, łamiąc przy tym obowiązujące na czerwonym dywanie zasady.

Reklama


Gdyby to zrobiła młodziutka gwiazdka, media zapewne nie zostawiłyby na niej suchej nitki. Jednak 63-letnia Sarandon jest uznaną aktorką i słynącą z elegancji kobietą, a wiek i doświadczenie mają swoje prawa. Coraz głośniej robi się o zdeformowanych nieodpowiednim obuwiem stopach gwiazd i poważnych problemach zdrowotnych amatorek szpilek. Kto wie, może niebawem baleriny i czółenka staną się największym krzykiem mody? Nie dlatego, że projektanci nagle postanowią ulżyć obolałym kobiecym nogom, ale po prostu z konieczności…