Rola ojca w wychowaniu dzieci, a zwłaszcza dziewczynek, jest zazwyczaj mocno bagatelizowana. Psychologowie podkreślają jednak, że to relacje z tatą determinują to, jak w dorosłym życiu, jego córka będzie układała swoje kontakty z mężczyznami.
Naukowcy z Uniwersytetu w Arizonie przebadali 101 par sióstr wychowywanych zarówno w pełnych, jak i niepełnych rodzinach. Po latach, te same dziewczynki zostały przebadane jako dorosłe już kobiety pod kontem relacji, jakie tworzą z mężczyznami. Psychologowie dużą uwagę skupili na ryzykownych zachowaniach seksualnych takich, jak seks z przygodnymi partnerami, seks pod wpływem alkoholu, niestosowanie antykoncepcji czy częsta zmiana partnerów.
Wyniki badań pokazały, że relacje dziewczynek z ojcami miały istotny wpływ na wykazywane przez nie w dorosłości zachowania wobec partnerów. Okazało się również, że to nie ilość, a jakość kontaktów z tatą ma szczególne znaczenie dla rozwoju córki.
"Okazało się, że nie miało znaczenia, jak długo córka mieszkała z ojcem i jak wiele czasu z nim spędzała. Ważniejsze było to co zrobił, kiedy przy niej był." - podsumowuje doktor Bruce J. Ellis z Uniwersytetu w Arizonie.
Na podstawie analizy wyników, naukowcy stwierdzili, że w sytuacji, w której ojciec angażuje się w wychowanie córki, interesuje się jej problemami i poważnie traktuje swoją rolę rodzicielską, prawdopodobieństwo ryzykownych zachowań podejmowanych przez dziewczynkę w dorosłości znacznie spada.
Natomiast w sytuacji, gdy ojcowie bagatelizują swoją rolę w życiu córki, nie interesują się jej problemami i nie potrafią zaangażować się w jej wychowanie, prawdopodobieństwo ryzykownych zachowań seksualnych podejmowanych w dorosłości przez ich córki znacznie wzrasta. Co ciekawe, zależność ta pojawia się również wtedy, gdy ojciec cały czas pozostaje w rodzinie i ma stały kontakt z dzieckiem.