Kiedyś była ulubienicą publiczności, szczególnie po premierze filmów "Wielkie nadzieje" i "Zakochany Szekspir". Odkąd wyszła za mąż i urodziła dwójkę dzieci coś się z nią porobiło niedobrego. Stała się chłodna, nieprzystępna i tak zdystansowana do otoczenia, że nie rozmawia z nikim, z kim nie musi.
CZYŻBY BYŁA ZAROZUMIAŁA?
Nie mówimy tu o kolejce po owoce, czy pogaduszkach z fanami – Gwyneth trzyma na odległość nawet ludzi na planie filmowym, na którym pracuje. Podczas zdjęć do "Iron Man 2", na którym pracowała razem ze Scarlett Johansson, zamieniła z nią tylko kilka słów, dając jej do zrozumienie, że nie życzy sobie spoufalania się. Obserwująca to ekipa komentowała potem, ze Gwyneth zadziera nosa
"Gwyneth jest niesamowicie chłodna. Zachowuje się przesadnie profesjonalnie, co już staje się snobizmem" - powiedział jeden z członków ekipy - "Gwyneth nikogo nie traktuje przyjaźnie. W jej towarzystwie ludzie czują się niezręcznie. Oczywiście nie była niemiła dla Scarlett, po prostu się do niej nie odzywała. Zrobiła wszystko, by jej unikać, więc miały ze sobą praktycznie zerowy kontakt".
Coraz mniej lubią ją więc filmowcy, ale i zwykli ludzie, którzy mieli okazje się z nią zetknąć. Na koncercie Beyonce, Gwyneth bawiła się koło kogoś, kto potem powiedział, że było od niej czuć naftaliną. "Zapach był tak obezwładniający, że prawie zemdlałem" – powiedział informator.
Jeśli tak dalej pójdzie, w otoczeniu gwiazdy pozostaną tylko jej przyjaciółki Madonna i Stella McCartney – obie również uważane za mało emocjonalne osobowości i mąż Gwyneth, Chris Martin, bo jego koledzy z zespołu Coldplay także jej nie znoszą…
________________________________
NIE PRZEGAP:
>>> Była płaska jak deska, teraz ma superbiust
>>> Imprezy i używki zniszczyły top modelkę
>>> Ma 40 lat i ani grama tłuszczu!