Agnieszka Chylińska to typowe dziecko późnych lat 80. i początku 90. Jej przykład pokazuje, jak z niegrzecznej, zbuntowanej chłopczycy może wyrosnąć dojrzała i piekielnie wręcz seksowna kobieta. Gdy oglądamy jej zdjęcia, nie sposób nie porównać jej do bajkowego brzydkiego kaczątka, które zamieniło się w pieknego łabędzia. I to na naszych oczach.

F**K YOU, MODO I URODO!

Na początku swojej kariery poznaliśmy Agnieszkę jako ekstremalnie zbuntowaną nastolatkę, obdarzoną na tyle dobrym głosem, by można było jej wybaczyć niektóre braki w stylizacji. Ale nie wszystkie.

>>> Zobacz, jak zmieniała się Kayah

Krwiste, pomalowane kiepską szminką usta i kompletny brak pomysłu na makijaż czyniły ją nieco tańszą kopią Marylin Mansona. Ubiór artystki - zwłaszcza ten sceniczny - też pozostawiał wiele do życzenia. Podkoszulki wyciągnięte z męskiej szafy, luźne bojówki, ciężkie glany. Ech... co było dobre na punkowych koncertach, nie bardzo sprawdzało się w towarzystwie poważnych muzyków o ustalonej już charyzmie (Agnieszka rozpoczynała ogólnopolską karierę jako filar zespołu ONA. Drugim był idol lat osiemdziesiątych, znany z zespołu Kombi Grzegorz Skawiński).

ALE WSZYSTKO DOBRZE SIĘ SKOŃCZYŁO

I nagle coś w Agnieszce pękło. Schudła, chociaż w wywiadach przekonywała, że to niechcący, że wcale nie była na diecie. Artystka obcięła włosy i zmieniła image na bardziej kobiecy. Zaczęła nosić ładną biżuterię i malować się, jak na seksowną kobietę przystało, jednak nadal kryła swoje kobiece atuty pod obcisłymi koszulkami i w dżinsach. Z czasem jednak zaczęła pokazywać się w sukienkach, a glany zastąpiły buty na obcasie. Efekt był piorunujący. Spod kilogramów młodzieńczego ciałka wychynęły zgrabne nogi, ponętna talia i co najważniejsze: obłędny biust!

>>> Jak skutecznie oszpecić Liszowską? Zobacz koniecznie!

Największy przełom w wyglądzie gwiazdy nastąpił po urodzeniu dziecka. Chylińska stała się piękną, zadbaną kobietą, jak na nowoczesną mamę przystało. Twarzowa fryzura, ubrania odsłaniające zgrabne ciało, gustowne buty. Z jej dawnego wyglądu pozostały tylko niezniszczalne tatuaże i sympatia do czerwonych ust. Ale dziś maluje je o wiele lepszą szminką...


Jedno jest pewne: w kolejnej edycji "Mam talent" znowu będzie ozdobą jury. I to nie tylko ze względu na piękny umysł i umiejętność szybkiej i dowcipnej riposty.


















Reklama