- Mieliśmy już tego lata parę przypadków zasłabnięć na szlaku w wyniku odwodnienia; ostatni we wtorek. Trzeba cały czas pamiętać o nawadnianiu organizmu. Nie chodzi o to, by napić się wody, gdy czujemy pragnienie, ale by pić po kilka łyków co jakiś czas, sukcesywnie nawet, gdy nie odczuwamy pragnienia. Gdy je poczujemy, to już jest za późno – powiedział w środę PAP ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR ze stacji w Szczyrku Edmund Górny.
Ratownik zalecił, aby na wędrówkę dobrze się przygotować.
- Trzeba mieć duży zapas wody, naładowaną baterię w telefonie i zainstalowaną aplikację "Ratunek", jeśli trzeba będzie wezwać pomoc – powiedział.
Trzeba się też odpowiednio ubrać. Ważne są solidne buty. W plecaku powinna się znaleźć nieprzemakalna kurtka. Konieczne jest nakrycie głowy, które chroni przez słońcem. Na smartfonach przydatne są aplikacje z prognozami pogody i radarami burzowymi.
Warto też wyjść wcześniej na szlak.
- Świadomi turyści wychodzą w góry wcześnie rano. Około godziny 9., 10. często dochodzą już do partii szczytowych – powiedział beskidzki goprowiec.
W środę warunki na szlakach turystycznych były dobre lub bardzo dobre. Powiewał lekki wiatr.
- On bardzo pomaga w tych temperaturach. Powyżej 1000 m npm w środę rano termometry w cieniu wskazywały nawet 16-18 stopni. Zachmurzenie było minimalne – powiedział goprowiec.
W środę RCB w rejonie Beskidów rozesłało alert, który przestrzega przed możliwymi gwałtownymi burzami z gradem i silnym wiatrem.
W razie wypadku można wezwać GOPR, dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ apiech/