To samo dotyczy chęci kupowania art. spożywczych w promocjach – 81,5%. Jednak, z uwagi na wysoką inflację, zaskakujący może być niewielki spadek znaczenia rabatów – o 1,9 p.p. Na decyzję o wyborze konkretnego produktu wciąż najbardziej wpływa cena – ponad 74%, ale też w mniejszym stopniu niż rok temu – przeszło 86%. Natomiast rdr. zyskały na popularności marki własne – 2,4 p.p.

Reklama

Raport pt. „Świąteczne wydatki Polaków na żywność. Edycja Wielkanoc 2023”, autorstwa UCE RESEARCH i Grupy BLIX, dostarcza informacji o tym, kiedy konsumenci planują zrobić zakupy na najbliższe święta. Najwięcej osób zrealizuje je tydzień przed Wielkanocą – 30,1% (w 2022 roku – 32%). Na dwa tygodnie przed świętami postanowiło nabyć potrzebne produkty 26,6% ankietowanych (poprzednio – 25,6%). Z kolei na kilka dni przed Wielką Niedzielą wybierze się do sklepów 22,6% rodaków (rok temu – 22,6%). Natomiast z niemal miesięcznym wyprzedzeniem już robiło zakupy 13% badanych (rok temu – 14,3%). W dniu sondażu jeszcze nie wiedziało, kiedy kupi świąteczne artykuły 4,7% respondentów (poprzednio – 2,7%). Nie miało to znaczenia tylko dla 2,6% Polaków (2,6%), a nie zamierzało niczego kupować zaledwie 0,4% rodaków (0,2%).

Polacy najczęściej robią świąteczne zakupy na ostatnią chwilę głównie z dwóch powodów. Po pierwsze, wielu osobom zależy na świeżym mięsie czy warzywach. Po drugie, w ostatnim tygodniu przed Wielkanocą konsumenci liczą na dodatkowe rabaty, bo nauczyło ich tego doświadczenie. I w tym roku, z uwagi na wysoką inflację, to będzie najczęstszą przyczyną odkładania wizyt w sklepach. Niektórzy mogą tylko obawiać się dużych kolejek do kas. Jednak rodacy będą wyjątkowo oszczędzać, przez co ich zakupy będą skromniejsze, a więc szybsze – mówi dr Krzysztof Łuczak, współautor badania i główny ekonomista Grupy BLIX.

Autorzy badania informują również, że aż 92,6% konsumentów zrobi zakupy stacjonarnie (poprzednio – 94,3%). 5,1% shopperów kupi część produktów w fizycznych placówkach, a resztę – w sklepach internetowych (poprzednio – 4,1%). Nie ma to znaczenia dla 1% ankietowanych (wcześniej – 1%). W dniu sondażu jeszcze tego nie wiedział 1% badanych (0,6%). Ponadto nie określiło się 0,3% respondentów.

Udział zakupów online z roku na rok rośnie, ale w przypadku art. spożywczych nadal stanowi niewielki procent. Wynika to z kilku względów. Wiele osób chce obejrzeć żywność i osobiście dokonać wyboru. Osobisty kontakt z towarem jest decydującym czynnikiem zakupowym, zwłaszcza w przypadku produktów świątecznych. Ponadto sklepy stacjonarne kuszą konsumentów wieloma promocjami. W fizycznych placówkach dużo łatwiej przekonać klienta do produktu niż przez Internet. Niewielka część shopperów rozdziela zakupy na robione online i offline. I uważamy, że ten trend będzie się utrzymywać – komentują analitycy z UCE RESEARCH.

Z badania wiadomo też, w jakiego typu placówkach stacjonarnych Polacy głównie planują zrobić świąteczne zakupy. Konsumenci mogli wskazać jednocześnie kilka opcji. I w tym rankingu zdecydowanie pierwsze miejsce zajęły dyskonty – 94,8% (poprzednio – 98,7%).

To nie jest żadnym zaskoczeniem. Sieci dyskontowe od wielu lat szeroko powtarzają, że w ich sklepach kupuje się tanio i szybko. I właśnie to się liczy zwłaszcza przed świętami. Konsumenci wierzą w taką narrację, choć w praktyce nie zawsze okazuje się, że w tym segmencie jest najtaniej. Natomiast w tego typu placówkach rzeczywiście robi się szybciej zakupy niż np. w hipermarketach, które są powierzchniowo sporo większe – wyjaśnia ekspert z Grupy BLIX.

Reklama

Dalej w zestawieniu są hipermarkety – 22% (wcześniej – 24%), supermarkety – 18,9% (20%), targowiska, bazary – 13,8% (19%), a także sklepy osiedlowe – 5,9% (8%). Miejsce zakupów nie ma znaczenia dla 1,6% konsumentów (0,3%). Nie wie, gdzie zrobi zakupy 1,6% respondentów (rok temu 0,3%). Sklepy typu convenience wybierze 1,1% shopperów (0,9%), a cash&carry – 0,9% (1,1%). W tej kwestii nie umie się określić 0,7% respondentów.

Jedynym formatem, który rdr. jakkolwiek zyskał na popularności, jest convenience – 0,2 p.p. I ten wzrost może wynikać z wysokich cen paliw na stacjach, które skłaniają konsumentów do kupowania artykułów w najbliżej położonych sklepach. Trzeba jednak zaznaczyć, że sieci convenience są droższe od dyskontów czy hipermarketów – dodają autorzy badania.

Analitycy podają też, że 81,5% badanych zamierza zrobić świąteczne zakupy w promocjach (rok wcześniej – 83,4%). Dla 7% ankietowanych ta kwestia nie ma znaczenia (poprzednio – 7,6%). 5,2% respondentów kupi produkty w regularnych cenach (rok temu – 5,5%). W dniu sondażu 3,4% uczestników jeszcze tego nie wiedziało (przed rokiem – 3,5%), a 2,9% nie umiało się określić (rok temu – brak takiej odpowiedzi).

Promocje bezsprzecznie są najważniejszym driverem zakupowym dla Polaków, szczególnie w dzisiejszych czasach. Warto jednak zauważyć, że mają mniej wskazań niż w zeszłym roku, gdyż konsumenci mocniej zaciskają pasa i być może mniej spontanicznie kupują produkty, także będące w promocjach. To też wyraźnie pokazuje, że nastroje wśród rodaków są wyjątkowo kiepskie – zaznacza dr Krzysztof Łuczak.

Ponadto z raportu wynika, że 35,8% badanych kupi na Wielkanoc sprawdzone produkty oraz nowości (poprzednio – 35,2%). 25,3% rodaków postawi na sprawdzone marki (rok temu – 28,8%). 18,9% Polaków jest otwartych głównie na nowości (wcześniej – 19,9%). 10,4% konsumentów sięgnie po marki własne sieci handlowych (przed rokiem – 8%). Dla 5,2% osób to nie ma znaczenia (poprzednio – 5,7%). W dniu sondażu 3,2% shopperów jeszcze tego nie wiedziało (2,4%), a 1,2% kupujących nie potrafiło tego określić (rok temu – brak takiej odpowiedzi).

Sprawdzone marki będą wyjątkowo drogie przed tegorocznymi świętami, więc konsumenci będą rozglądali się za ich zamiennikami. Z tego powodu przybyło osób otwartych częściowo na nowości oraz w pełni na marki własne. Jest to niewątpliwie okazja dla sieci handlowych, aby wzmocnić komunikację promocyjną swoich wiodących produktów oraz zwiększyć sprzedaż. Warto dodać, że Polacy częściej stawią na marki własne, nie tylko z oszczędności. Zauważają, że są one naprawdę dobrej jakości – podkreśla współautor badania z Grupy BLIX.

Ankietowani wskazują też, co w tym roku szczególnie wpłynie na ich decyzję o wyborze produktów spożywczych podczas świątecznych zakupów. Przede wszystkim będzie to cena – 74,1% (rok temu – 86,4%).

Przez wysoką inflację cena oczywiście jest najważniejszym obecnie czynnikiem zakupowym. Natomiast to, że ma mniejsze znaczenie niż rok temu, jest dość zaskakujące. To może świadczyć o tym, że Polacy mimo wszystko chcą kupić na Wielkanoc dobrej jakości produkty. Jednak warto sprawdzić po świętach, jak było w rzeczywistości, bo obecnie mamy do czynienia z deklaracjami. Decyzje konsumentów mogą jeszcze się zmienić przy półkach sklepowych, kiedy zderzą się z drożyzną – przekonuje dr Łuczak.

W następnej kolejności decydujące znaczenie na świątecznych zakupach będą miały takie kwestie, jak jakość produktu – 53,3% (poprzednio – 65,5%), a także promocja – 48,4% (rok temu – 54,4%). Dalej w rankingu widać własne doświadczenie konsumenta – 29,7% (przed rokiem – 29,2%), dostępność towaru – 18,4% (14%), jak również bliskość miejsca zakupu – 11,5% (4,2%). Należy wskazać, że w tym przypadku każdy konsument mógł zaznaczyć kilka opcji.

Bliskość miejsca zakupu notuje wzrost ze względu na wysokie ceny paliw. Chęć ograniczenia wydatków powoduje też, że Polacy częściej decydują się na wizyty w mniejszych sklepach, blisko miejsca zamieszkania. Uważają, że mniej tam kupią. I być może, widząc wysokie ceny, konsumenci ograniczą zakupy do tych najpotrzebniejszych na święta – podsumowują autorzy raportu.