Jak wyjaśniają w publikacji, która ukazała się właśnie na łamach „PLOS ONE” (http://dx.doi.org/10.1371/journal.pone.0274833), odkrycie to może mieć istotne implikacje dla rozwoju terapii klinicznych z udziałem zwierząt.
Naukowcy podkreślają, że opisany przez nich efekt dotyczy wyłącznie żywych psów i utrzymuje się jeszcze przez pewien czas po tym, kiedy zwierzę nie jest już obecne przy człowieku. Drastycznie zmniejsza się zaś, gdy prawdziwe psy zastępowane są przez pluszowe zwierzęta.
„Ponieważ wiadomo, że interakcje ze zwierzętami, zwłaszcza psami, pomagają ludziom radzić sobie ze stresem i depresją, lepsze zrozumienie związanej z tym aktywności mózgowej może pomóc klinicystom projektować skuteczniejsze systemy terapii wspomaganej przez zwierzęta” - tłumaczą autorzy badania.
Postawili oni hipotezę, że kora przedczołowa może być w tym procesie szczególnie istotna, ponieważ pomaga regulować i przetwarzać sygnały związane z interakcjami społecznymi i emocjami.
Naukowcy pod kierunkiem dr Rahel Marti mierzyli aktywność kory przedczołowej (nieinwazyjnymi metodami neuroobrazowania w podczerwieni) u 21 uczestników i uczestniczek, którzy patrzyli na psa, leżeli obok psa lub głaskali psa. Następnie identyczne pomiary przeprowadzono, zastępując psa pluszowym zwierzęciem, w którego wnętrzu umieszczono butelkę z ciepłą wodą mającą odwzorować temperaturę i wagę prawdziwego, żywego psa.
Wyniki pokazały, że aktywność kory przedczołowej była znacznie większa, gdy uczestnicy wchodzili w interakcję z prawdziwymi czworonogami, oraz że różnica ta była największa w przypadku głaskania, czyli najbardziej interaktywnej z analizowanych czynności.
Dodatkowo naukowcy zauważyli, że aktywność przedczołowego obszaru mózgu wzrastała za każdym razem, gdy ludzie wchodzili w interakcję z prawdziwym psem, natomiast nie zmieniała się w ogóle podczas kolejnych interakcji z wypchanym zwierzakiem (w tym przypadku rosła tylko podczas pierwszego kontaktu).
Autorzy podkreślają, że konieczne są dalsze badania, aby szczegółowo wyjaśnić, czy głaskanie zwierząt wywołuje równie silny efekt u pacjentów z deficytami społeczno-emocjonalnymi.
„Nasze badanie pokazuje, że aktywność przedczołowa mózgu u zdrowych osób rośnie wraz ze wzrostem interakcji z psem, ale również ze zwierzęciem pluszowym, choć przy kontakcie z tym pierwszym wzrost ten jest dużo silniejszy. Oznacza to, że interakcje z psem aktywują więcej procesów związanych uwagą i wywołują silniejsze pobudzenie emocjonalne niż bodźce nieożywione” - podsumowują. (PAP)
Katarzyna Czechowicz
kap/ ekr/