Ale teściowe zdarzają się różne.

Czasem złośliwe, krytyczne, za bardzo ingerujące w sprawy naszego małżeństwa i rodziny.
Jak sobie z nimi poradzić, aby pozostać sobą w związku i w życiu ale zachować także dobrą relację z matką naszego ukochanego?

Reklama

Nie taki wróg straszny, jak go malują...

O wiele łatwiej będzie się żyło całej rodzinie, gdy dobrze ułożymy sobie relacje z teściową. Oczywiście o to powinien się starać także nasz mąż i sama teściowa, bo bez tego trudno nam będzie cokolwiek zdziałać. Mąż nie może być uzależniony od swej matki i musi od teraz stać zawsze przy swojej żonie. Krytyce i ingerencji matki w ich życie powinien jasno powiedzieć: „nie”. Bez tego naturalnego oddalenia się od matki, nie zbuduje dobrej relacji z żoną.

Poza tym obawiamy się tego, czego nie znamy, warto zatem poznać teściową, posłuchać jej, zasięgnąć opinii w jakiejś sprawie czy wziąć przepis na jej ciasto, które nam posmakowało. To na pewno sprawi jej przyjemność a i my na tym zyskamy. Zgodnie z zasadą wzajemności, teściowa najprawdopodobniej odwdzięczy się podobnym szacunkiem i zainteresowaniem. Dlatego warto też samej dać się poznać i nie budować niepotrzebnego dystansu między wami. Czasem wystarczy odrobina empatii, żeby zrozumieć jej sytuację starszej kobiety, która pragnie nadal czuć się potrzebna.

Jak sobie poradzić z teściową?

Problem zawsze jest podobny, bez względu na to jaki typ osoby reprezentuje nasza teściowa.
Jeśli forma dawania rad, jest dla nas do przyjęcia, i jeśli czujemy, że nasz mężczyzna zawsze stoi przy nas, dbając o kruchość małżeńskiej relacji, sytuacja zwykle jest do opanowania.
Zawsze mamy prawo posłuchać z uśmiechem i jeśli się z czymś nie zgadzamy, po prostu dalej robić swoje.
Zasady asertywnej komunikacji również w tym przypadku się sprawdzają. Podziękujmy za życzliwe zainteresowanie i albo weźmy dla siebie, gdy coś możemy skorzystać z mądrości „starszej w stadzie”, albo nie.


Reklama

Jeżeli teściowa narusza nasze granice, to nie możemy milczeć w bólu i tolerować złego traktowania.

Trzeba powiedzieć, że życzymy sobie szacunku dla swoich uczuć i wartości, ustalić jasne zasady i wyznaczyć granice. I zawsze warto pozostać sobą, udawanie kogoś innego czy naginanie się pod wpływem innych, na dłuższą metę nigdy się nie opłaca.
A co do problemu matek, czy teściowych, które nie chcą opiekować się wnukami, trzeba pamiętać, że one mają do tego prawo. Nie każdy lubi dzieci i prosząc o cokolwiek należy zawsze liczyć się z odmową.

Skąd ten cały konflikt?

Moment, w którym syn opuszcza rodzinne gniazdo, i wiąże się z inną, młodą kobietą, może być dla teściowej symbolem przemijania i samotności a na pewno w pewnym sensie oznacza stratę. To bardzo trudna sytuacja życiowa, oznaczająca dużą zmianę i niektóre kobiety nie potrafią sobie z nią poradzić.
Zdarza się, że nadmiernie ingerują w sprawy syna, rywalizują z jego żona i krytykują ją, czasem wprost a niekiedy subtelnie manipulując. Nie chcą się pogodzić z naturalną koleją rzeczy, że od teraz relacja z synem musi się zmienić.

Syn musi się oddzielić od matki i dla dobra swego małżeństwa wspierać we wszystkim żonę.


Niestety młodzi ludzie bardzo często są uzależnieni od relacji z matką, uwikłani w przeróżne konflikty wynikające z przeszłości i historii ich rodziny, odczuwają silne poczucie winy i trudno im poluzować więź z matką. Stąd już tylko krok dzieli nas od tragedii rodzinnej, tak osławionej w dowcipach i anegdotach o teściowych. Jeśli mąż nie opowie się wyraźnie po stronie żony, zawsze będzie dochodziło do konfliktów między synową a teściową. Za to, kiedy żona czuje się kochana i akceptowana przez swego męża, akceptuje też obecność matki syna w ich życiu, potrafi korzystać z jej doświadczenia i rad.

Czytaj dalej



Od teściowej można się czegoś nauczyć ...

Badania psychologów wykazały, że nasze częste złe relacje z teściową wynikają z kulturowego stereotypu, który mówi, że kobiety walczą ze sobą o dominację i o wpływy na mężczyznę. Jest on tak głęboko ugruntowany już w procesie wychowania, że w rezultacie synowe i teściowe kłócą się i nienawidzą zamiast wzajemnie wspierać i uczyć się od siebie nawzajem.
To przecież od nas samych w dużej mierze zależy, jak ułożymy sobie relacje z teściową. Jeśli zobaczymy w niej nie wroga, ale tą, która może wspierać i coś nam przekazać ze swego doświadczenia, na pewno oszczędzimy sobie wielu napięć i konfliktów.

A czego można się nauczyć od teściowej?

Każdy zawsze ma w sobie coś wyjątkowego, coś, co może innych zachwycić. Również teściowa! Trzeba tylko okazać trochę zainteresowania, poznać ją, posłuchać co ma nam do przekazania. Może jest mistrzynią w kuchni i potrafi zadbać o ciepło rodzinne, może kocha muzykę lub zna tajniki wystroju wnętrz? Może ma doskonały gust, zna wszystkie dobre sztuki teatralne i może coś polecić? Tego się dowiemy tylko wtedy, gdy przełamiemy dystans i zechcemy ją poznać.
Nawet tą nie lubianą, jeśli tylko wykażemy trochę empatii i spróbujemy zrozumieć jej sytuację.

Inne

Adriana Klos - psycholog, psychoterapeuta z Centrum Rozwoju i Psychoterapii "Strefa Zmiany" www.strefazmiany.pl. Pracuje z osobami, które doświadczają lęków, obniżonego nastroju, bezsenności, zaburzeń jedzenia oraz psychosomatycznych, mają problemy w relacjach z innymi, znajdują się w sytuacji kryzysu, wychowały się w rodzinach dysfunkcyjnych np. w rodzinie alkoholowej. Prowadzi również treningi i warsztaty rozwojowe, grupy wsparcia, terapię par oraz DDA.
Publikuje m.in. w Twoim Stylu i mamazone.pl.