O tym, jak Polacy czują się w swoich domach, w swoim najnowszym raporcie pisze polska marka wnętrzarska VOX. Jeszcze przed wybuchem pandemii jego autorzy zbadali, co jest dla nas najważniejsze w naszej najbliższej przestrzeni i za co lubimy ją najbardziej.
Jak wynika z raportu, aż 83% Polaków deklaruje silną więź ze swoim domem lub mieszkaniem. Jednak aby czuć się w nim naprawdę dobrze, potrzebujemy mieć obok siebie najbliższych. Nie lubimy być sami – to właśnie rodzina i partnerzy stanowią dla nas najważniejszy element domowej przestrzeni.
Blisko 9 na 10 osób twierdzi, że w swoim domu czuje się bezpiecznie lub raczej bezpiecznie. W swoich czterech kątach widzimy nie tylko azyl, ale również wygodną (według 68,6% Polaków) oraz funkcjonalną (67,4%) przestrzeń. Dziś poczucie komfortu i dopasowanie wnętrz do własnych potrzeb wydaje się szczególnie ważne, bo w najbliższym czasie większość z nas będzie wychodzić z domu jedynie sporadycznie.
Wiele wskazuje na to, że podczas pandemii będziemy spędzać czas przede wszystkim w swoich salonach. Jak pokazują badania VOX, pokój dzienny to bowiem nasze ulubione pomieszczenie w całym domu – tuż przed sypialnią. W ostatnich dniach oba te pokoje zyskały w wielu domach nowe funkcje, bo to właśnie w salonie i sypialni najczęściej urządzamy swoje kąciki do pracy zdalnej.
Pracowanie w domu podczas izolacji może jednak rodzić problemy. Co trzeci Polak przyznaje bowiem, że w swoim domu nie ma miejsca tylko dla siebie. Wydzielenie prywatnego kącika sprzyjającego koncentracji dla wielu nie będzie więc łatwe. Z czasem wyzwaniem może też stać się nieustająca obecność bliskich, bo jak tłumaczy dr Anita Basińska, socjolożka ze School of Form, w domu zwykle staramy się zbalansować potrzebę bliskości z potrzebą prywatności.
– Zaspokojenie tych dwóch potrzeb jest istotne dla jakości życia oraz jakości relacji i więzi rodzinnych. Ma to odzwierciedlenie w charakterze przestrzeni domowej: przestrzeni otwartej, wspólnych miejsc (jak stół w kuchni czy kanapa w salonie), które pełnią funkcje społeczne i przestrzeni zamkniętej (własny pokój lub gabinet za zamkniętymi drzwiami), która komunikuje: „chcę być teraz sam”. Proporcje pomiędzy ważnością tych potrzeb mogą być różne dla różnych ludzi - mówi ekspertka.
W najbliższych tygodniach na pewno będzie nam też brakowało odwiedzin gości. Raport, o którym mowa, pokazuje bowiem, że domy Polaków są niezwykle gościnne i otwarte. Do tej pory ponad połowa z nas przyjmowała u siebie rodzinę lub znajomych średnio przynajmniej raz w miesiącu, a co szósta osoba otwierała dla nich drzwi nawet kilka razy w tygodniu.