Od Afrodyty do Barbie

Kult blond włosów trwał już w starożytności - grecka bogini Afrodyta przedstawiana była na obrazach ze złotymi puklami. Rzymianie odcinali jasne włosy swoim wrogom i robili z nich peruki. Współcześnie popularność blondynek ugruntowała m.in. ikona seksu, Marilyn Monroe, ale też, wyznaczająca fałszywe wzorce kobiecego ciała, lalka Barbie. Jednocześnie w kulturze pojawiły się negatywne konotacje z jasnymi włosami, przypieczętowane licznymi produkcjami filmowymi i serią żartów o głupich blondynkach.

Reklama

Łatwego życia nie mieli też rudzielcy, w starożytnym Egipcie grzebano ich żywcem jako ofiary boga Ozyrysa. Za to osoby o ciemnych włosach od wieków postrzegane były jako silne i inteligentne. Plotka głosi, że to doskonali kochankowie.

Wiara w tego typu stereotypy i upowszechnianie ich, może mieć zgubne konsekwencje i realny wpływ m.in. na naszą karierę. Z badań wynika, że brunetki w Wielkiej Brytanii zarabiają o cztery tys. funtów więcej niż kobiety o innym kolorze włosów! Słynny był też przypadek Eileen Carey z Doliny Krzemowej, która z powodów zawodowych przefarbowała swoje blond włosy na brąz. To smutne, że w dzisiejszych czasach nadal wygląd, a nie kompetencje mogą determinować zawodowy sukces.

Wizerunek a miłość

Tworząc swój idealny profil na portalu randkowym, warto skoncentrować się na autentyczności. Z badania przeprowadzonego przez portal ZaadoptujFaceta wynika, że kolor włosów nie ma znaczenia przy zawieraniu nowych znajomości o romantycznym charakterze. W ramach badania przeanalizowane zostały profile randkowe w czterech krajach: Polsce, Francji, Hiszpanii i Włoszech. Procent zainteresowania kandydatkami o określonym kolorze włosów jest wprost proporcjonalny do obecności kobiet o takim kolorze włosów w danym kraju.

Przykładowo w Polsce blondynki stanowią 36,4 proc. wszystkich użytkowniczek i otrzymują one 36,9 proc. zainteresowania od płci przeciwnej. Kobiety także nie przywiązują dużej wagi do koloru włosów mężczyzn, zatem zależność ta działa w obie strony.

Reklama

Można by przypuszczać, że w krajach, w których osoby o blond czuprynie są “towarem deficytowym” zainteresowanie nimi będzie większe. Jednak nie! We Francji blondynki stanowią 25 proc. kobiet, a zainteresowanie nimi oscyluje wokół 22 proc. Francuscy blondyni to jedynie 7 proc. wszystkich panów, a zainteresowanie nimi nie przekracza 6,5 proc.

Co się naprawdę liczy?

- Okazuje się, że kolor włosów potencjalnego partnera w żadnym stopniu nie determinuje decyzji o podjęciu konwersacji. Obalamy stereotypy. Nasze badania udowadniają, że kobiety mogą wyglądać, jak chcą i randkować z kim chcą. To nie kolor włosów jest wyznacznikiem powodzenia, ale cechy naszej osobowości - komentuje Rocio Cardosa, ekspertka ZaadoptujFaceta.

Jak wynika z innych badań przeprowadzonych przez specjalistów portalu, o wiele większy wpływ na naszą popularność mają zainteresowania czy poprawność językowa na profilu. W końcu nie od dzisiaj wiadomo, że inteligencja jest sexy.