Przemoc domowa to obecnie jeden z najpoważniejszych problemów w Unii Europejskiej i na świecie - przekonuje wiceszefowa Sojuszu Joanna Senyszyn. W UE 100 mln kobiet doznało kiedykolwiek w życiu przemocy - to jest 48 proc. mieszkanek Unii, a 1 do 2 milionów doznaje przemocy codziennie. 7 Europejek każdego dnia umiera z powodu przemocy - powiedziała europosłanka.

Reklama

Szefowa platformy kobiecej SLD Kazimiera Jakubowska podkreśliła, że trzeba zwrócić uwagę "na bardzo ważny problem przemocy domowej i instytucjonalnej wobec kobiet". Ustawa z 2005 roku o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nie działa, a zapisy w niej zawarte, jak np. ten, który mówi, że sprawca przemocy nie może się zbliżać do ofiary, nie są realizowane - podkreśliła.

"Przemoc instytucjonalna - przemoc niewidoczna"

W jej ocenie, jednym z przykładów przemocy instytucjonalnej jest pomysł wydłużenia i zrównania wieku emerytalnego. "Gdyby te przepisy weszły w życie, kobiety zostałyby w jakiś sposób ukarane. To jest taka przemoc niewidoczna" - uważa działaczka Sojuszu.

Zdaniem Senyszyn, przemoc instytucjonalna to temat bardzo mało rozpoznany. "Kobieta jest poddawana przemocy nie tylko we własnym domu, ale również państwo często stosuje instytucjonalną przemoc wobec kobiet, na przykład nie uchwalając ustaw korzystnych dla kobiet" - podkreśliła europosłanka. Jej zdaniem, przykładem takiej przemocy jest m.in. ustawa antyaborcyjna, brak ustawy o zapłodnieniu in vitro i refundacji środków antykoncepcyjnych.

Problemowi przemocy domowej ma być poświęcony "Sejmik Kobiet Lewicy", który 4 marca organizuje w Warszawie SLD. Uczestniczyć ma w nim ok. 4 tysięcy działaczek Sojuszu i zaprzyjaźnionych organizacji kobiecych. Przyjęta ma zostać wspólna rezolucja do rządu; powstał też specjalny spot.

Do udziału w kongresie zaproszono m.in. panie z Demokratycznej Unii Kobiet, Fundacji Centrum Praw Kobiet, Związku Nauczycielstwa Polskiego, Koła Gospodyń Wiejskich i Stowarzyszenia Amazonki.

Reklama